Niedługo po makabrycznym znalezisku jego zwłok w Wisłoce, na wniosek mieleckiej prokuratury, policja poszukiwała świadków, którzy mogli widzieć mężczyznę nad rzeką. Nikt się jednak nie zgłosił.
Ciało wyłowionego 23-latka było znacznie poparzone, co potwierdziła opinia zakładu medycyny sądowej w Krakowie, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok Krzysztofa.
- Przyczyny śmierci mężczyzny nie są jednoznaczne – mówi prokurator Małgorzata Dobosz-Słąba z Prokuratury Rejonowej w Mielcu. - Są symptomy, które wskazują, że zgon mógł nastąpić w wyniku poparzenia, ale nie jest wykluczone, że nastąpił on również w wyniku utopienia.
Więcej w 34 numerze Korso