Ich internetowy konkurs kolęd i pastorałek, Świąteczny Konkurs Wokalny Muzycznej Kurtyny, zgromadził kilka tysięcy uczestników z całej Polski i zza granicy. W rozmowie z Kaliną Rokosz, współorganizatorką konkursu, odkrywamy kulisy tego wyjątkowego wydarzenia.
- Jak narodził się pomysł organizacji konkursu?
- W 2022 roku uruchomiliśmy serwis Muzyczna Kurtyna z myślą o nauczycielach, instruktorach zajęć artystycznych, a także rodzicach uzdolnionych dzieci. Tworzymy i publikujemy w nim autorskie piosenki dla dzieci, wierszyki i scenariusze przedstawień. Skoro działamy głównie w przestrzeni internetowej, uznaliśmy, że konkurs kolęd w formule „online” to świetny pomysł. Dwa lata temu ogłosiliśmy pierwszą edycję i od razu spotkała się ona z ogromnym zainteresowaniem. Z każdą kolejną edycją liczba zgłoszeń rośnie – w tym roku otrzymaliśmy aż 506 nagrań.
- Co wyróżnia wasz konkurs?
Proponujemy uczestnikom kolędy, pastorałki i piosenki świąteczne napisane specjalnie na tę okazję. Pozwala to na wzbogacenie tradycyjnego repertuaru o nowe utwory. W konkursie mamy cztery kategorie wiekowe dla solistów i dodatkowe kategorie dla grup, zespołów czy rodzin. Pozwala to na integrację międzypokoleniową – występują zarówno dzieci, jak i dorośli.
- Czy były zgłoszenia, które szczególnie zapadły Ci w pamięć?
- Każdego roku trafiają się wyjątkowe wykonania. W tym roku drugie miejsce w kategorii klas 4-8 zajęła Emilia Tabała z kolędą „Żłobie ubogi”. Jej emocjnalna interpretacja bardzo nas wzruszyła. W kategorii przedszkolaków zaś pierwsze miejsce zdobyła Nikola Mirosław z żywiołowym, aktorskim wykonaniem „Choineczki całej w dzwoneczkach”.
- Czy Mielec miał swoich przedstawicieli wśród laureatów?
- Tak, w kategorii „Teledysk świąteczny” trzecie miejsce zdobyła rodzina z Mielca – pan Mariusz Szęszoł z córkami Anielką, Celinką i Łucją. Wykonali pastorałkę „Świąteczny swing”, realizując do niej piękny teledysk. Podziwiać możemy w nim udekorowane świątecznymi ozdobami nasze miasto. Ich występ to piękny przykład rodzinnej współpracy i świątecznego ducha.
- Jakie emocje towarzyszyły ocenianiu zgłoszeń?
Przede wszystkim ogromna radość i wdzięczność. To niezwykłe, że młodzi wykonawcy wybierają nasze pastorałki i wkładają serce w ich interpretacje. Ocenianie było trudne – każda praca była wyjątkowa i wspaniała na swój sposób. Wciąż jesteśmy pod dużym wrażeniem zaprezentowanych umiejętności wokalnych, a także niezwykle pomysłowych interpretacji!
- Jakie wyzwania napotkaliście przy organizacji tego wydarzenia?
Największym wyzwaniem było to, że wszystko organizujemy we dwójkę, a konkurs ma zasięg ogólnopolski, a nawet międzynarodowy – w tym roku nagrodziliśmy wokalistki z Litwy. Przyjmowanie zgłoszeń, ich ocena, a teraz wysyłka statuetek, nagród i dyplomów – wszystko wymaga dużo czasu i logistyki.
- Planujecie rozwijać konkurs lub tworzyć nowe inicjatywy?
Zdecydowanie tak. Konkurs świąteczny chcemy organizować co roku, ale myślimy też o innych inicjatywach – np. konkursach w okresie letnim z różnymi kategoriami, jak śpiew czy recytacja. To jeszcze plany na przyszłość, ale bardzo nas to ekscytuje.
- Co najbardziej motywuje Was do dalszej pracy?
- Największą motywacją jest to, że nasze materiały są potrzebne i wykorzystywane przez innych. Kiedy widzimy, jak dzieci i dorośli z radością i entuzjazmem wykonują nasze kolędy, to daje nam energię, by działać dalej.
Z Kaliną Rokosz rozmawiała Kamila Bik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.