Mielecka policja przypomina: rowerzysta, podobnie jak kierowca samochodu, ma obowiązek przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Po alkoholu spada refleks, zawodzi równowaga, a nieuwaga może skończyć się tragicznie – szczególnie że cyklista to niechroniony uczestnik ruchu. Bez karoserii, pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych – w starciu z samochodem nie ma żadnych szans.
Nie trzeba nawet doprowadzić do kolizji – wystarczy chwila nieuwagi, by skończyć w rowie lub na szpitalnym oddziale.
Za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu grożą wysokie mandaty:
- od 0,2 do 0,5 promila – mandat w wysokości 1000 zł,
- powyżej 0,5 promila – aż 2500 zł.
Niechlubny „rekordzista” miał prawie 2 promile
Wczorajszy dzień pokazał, że wielu cyklistów ignoruje te ostrzeżenia. Policjanci mieli pełne ręce roboty:
-
Po godz. 9 w Maliniu, 50-letni mieszkaniec gminy Mielec jechał rowerem z 0,86 promila alkoholu w organizmie.
Po godz. 11 w Padwi Narodowej, 56-latek miał 0,58 promila – tylko krok od najniższego progu nietrzeźwości.
Po godz. 15 w Dąbrówce Wisłockiej, 54-latek z gminy Radomyśl Wielki „wydmuchał” 1,09 promila.
Po godz. 16 w Zgórsku, 51-latek z Podborza przekroczył granicę – 1,19 promila.
Przed godz. 19 na ul. Armii Krajowej w Radomyślu Wielkim, 31-latek z Dąbia miał aż 1,97 promila alkoholu w organizmie.
Wszyscy zatrzymani rowerzyści będą odpowiadać przed sądem w Mielcu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.