reklama

Seler na zdrowie [Gotuj z Korso]

Opublikowano:
Autor:

Seler na zdrowie [Gotuj z Korso] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzedwiośnie to czas uzupełniania niedoboru witamin. Najlepiej zrobić to poprzez smaczną kuchnię. Zdrowie z talerza to bowiem czysta przyjemność, która nie zawsze wymaga wielkiego zachodu.

Niepozorny seler to prawdziwa bomba witaminowo - odżywcza, przy absolutnym minimum kalorii. Smak to rzecz gustu, jednak pasztet z tego warzywa jest po prostu wyśmienity, a wyprodukować go można na wiele sposobów. Ja akurat rozsmakowałam się w wersji delikatnej, żurawinowej, ale upieczony z suszonymi pomidorami i czosnkiem zadowoli podniebienie nawet najbardziej wybrednych smakoszy.

Można go robić także bez żadnych dodatków owocowych czy pomidorowych. W wersji zaprezentowanej przez panią Magdę, która zachęciła mnie do tego dania, miał on w swoim składzie i pomidory, i żurawinę, z tym że owoców było znacznie więcej, co nadawało potrawie wyjątkowo delikatny, ale bardzo szlachetny smak.

Samo przygotowanie pasztetu też powinno zachęcać do jego wykonania, bo nie trwa zbyt długo. Właściwie już po dwóch godzinach niezbyt wytężonej pracy możemy wyciągnąć go z piekarnika i czekać, aż wystygnie, choć i w wersji na ciepło jest nie najgorszy, jednak niezbyt dobrze się kroi. Najlepszy jest po paru godzinach schłodzenia w lodówce, kiedy wszystkie smaki się już połączą. Z powodzeniem może wtedy zastąpić każdą wędlinę.

Pasztet z selera może być nawet przysmakiem wielkanocnego stołu, jeśli dorobimy do niego świąteczny, już nieco bardziej kaloryczny sos, składający się w proporcjach z 2/3 śmietany i w 1/3 słoikowych borówek zmieszanych z chrzanem. W takim przypadku jednak najlepiej upiec pasztet bez żadnych dodatków, bo najlepszym dodatkiem jest śmietanowo - borówkowy sos.

 

Jedzmy seler

W 10 dag bulwy selera jest zaledwie 7 kalorii, a w naci jeszcze mniej, 4-5 kcal. Amerykanie i Japończycy, którzy mają wręcz obsesję na punkcie żywienia i leczenia selerem, doszukali się w nim aż 86 cennych składników. Chociaż smak wcale tego nie sugeruje, jest w tym warzywie dwukrotnie więcej witaminy C niż w cytrusach. W zależności od pory roku i sposobu przechowywania może mieć jej nawet do 150 mg w 100 g. Seler zawiera też naturalną witaminę B kompleks, łącznie z kwasem foliowym i witaminą PP. Bulwa i jasne liście mają niewiele beta-karotenu, ale już ciemnozielone łodygi naciowej odmiany znakomicie uzupełnią w naszym organizmie jego niedobory. Podobnie zresztą jak witaminy E, nazwanej witaminą młodości. Swą sławę zawdzięcza on też pierwiastkom mineralnym, których skład ułatwia organizmowi ich przyswajanie. Seler ma najwięcej fosforu wśród warzyw korzeniowych, dużo wapnia, potasu i cynku, a także nieco magnezu i żelaza.
Ponadto seler odtruwa cały organizm, pomaga leczyć choroby stawów, a panom bywa polecany jako afrodyzjak. Wspomaga też produkcję żółci, zapobiegając jej zastojowi, czyli zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych.

 

PRZEPIS:

I. Do przygotowania pasztetu potrzebujemy: - dwa średnie selery, - kostkę masła, - 4 jaja, - dwie nieduże cebule lub jedną małą, - dwa, trzy ząbki czosnku, - 1 i 1/2 szklanki bułki tartej, - garść suszonych (lub świeżych) żurawin, - lub/i kilka drobno pokrojonych suszonych pomidorów z oleju, - kostkę o smaku grzybowym, - sól i pieprz do smaku.

II. Selery obieramy i kroimy na części, wrzucamy do wody razem z obraną cebulą, doprawiamy solą i gotujemy 30 minut. Po przestudzeniu ucieramy warzywa na tarce o grubych oczkach. Wodę z gotowanych warzyw (około połowę szklanki) wykorzystujemy do rozpuszczenia jednej kostki masła i kostki rosołowej o smaku grzybowym. Dodajemy do utartego selera i cebuli. Do tak powstałej masy wbijamy jajka, dodajemy bułkę tartą (jeśli potrzeba, to więcej niż 1 i 1/2 szklanki), wsypujemy żurawinę lub/i pokrojone drobno pomidory, 2 ząbki czosnku (oczywiście jeśli lubimy czosnek, możemy dodać go więcej), przyprawiamy solą i pieprzem i mieszamy. Tak przygotowaną masę przekładamy do blaszki i pieczemy w temperaturze ok. 180 st. C przez 50 minut, aż pasztet nabierze złotawego koloru.   

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE