Bardzo rzadko sięgam po smartfony, które - nie oszukujmy się – nie cieszą się taką popularnością jak smartfony ze średniej półki oscylujące w granicach 1000 zł. Bo właśnie średnia półka ma za zadanie wyrównać zapaść między możliwościami technologicznymi a odpowiednią wyceną. Samsung Galaxy S21 Plus kosztuje obecnie około 4000 zł i sam byłem ciekawy, czy smartfon kosztujący tyle co bardzo dobry laptop klasy Premium jest wart swojej ceny.
Samsung S21 Plus użytkowałem jako swój drugi prywatny telefon, wyciskając z niego praktycznie każdy z aspektów, z których korzystamy na co dzień. Wszystkie moduły, takie jak Bluetooth, GPS, NFC, LTE, chodziły na okrągło. W międzyczasie wykonałem kilkadziesiąt fotografii. Nie omieszkałem zainstalować kilku wymagających gier, aby przekonać się, czy problem z ostatnią generacją procesorów z serii Exynos 990 w postaci nadmiernego przegrzewania się obudowy zostały poprawione. Po ponad dwóch miesiącach użytkowania mogę powiedzieć, że w większości przypadków sprzęt działa bardzo dobrze. No, ale...
(Nie)najlepszy przedstawiciel flagowców
Zacznijmy od tego, że po serii Samsung Galaxy S20 spodziewano się przełomu, czegoś, co będzie krokiem milowym. System działa na najnowszej nakładce producenta One UI 3.1 oraz Androidzie w wersji 11. Rzeczą, która urzeka już przy pierwszym uruchomieniu, jest doskonały ekran typu AMOLED, odświeżany w 120Hz. Niesamowite wrażenie robi płynność działania i oczywiście sama nakładka, która w moim odczuciu jest najbardziej zaawansowaną i dopracowaną nakładką na system Android.
Nigdy nie zdarzyło mi się, aby smartfon zamroził się lub zawiesił do tego stopnia, aby trzeba go było ponownie uruchomić. Optymalizacja jest na wzorowym poziomie.
To samo dotyczy modułów NFC, GPS, Bluetooth, które działają bezproblemowo. Niezwykle cenię sobie autorską aplikację telefonu Samsunga, która wg mnie jest o niebo lepsza od tej skonstruowanej przez Google. Rzadko o tym się pisze i wspomina, a przecież jest to jedna z najważniejszych cech telefonu, która ma na celu jak najwygodniejsze korzystanie z naszych kontaktów oraz przeprowadzonych rozmów. Szkoda, że zdecydowana część smartfonów musiała zrezygnować ze swoich aplikacji telefonicznych na rzecz Google...
Korzystanie ze smartfona daje ogromną frajdę i satysfakcję. Dodam tylko, że w kwestii aparatu nie zmieniło się zbyt wiele od poprzedniej serii "Galaktyk". Nadal jest flagowo i zdjęcia praktycznie w każdych warunkach wychodzą perfekcyjnie.
Najczęstsze problemy
Artykułów, testów, wszelkiego rodzaju recenzji i publikacji na temat Samsunga Galaxy S21 Plus napisano tak dużo, że można odnieść wrażenie, iż mamy do czynienia z perfekcyjnym urządzeniem. Nie będę powielać opinii, jak dobry jest to smartfon. Skupię się na tym, co najbardziej mi przeszkadzało.
Smartfon nadal ma problemy z nadmiernym nagrzewaniem się, zwłaszcza po "odpaleniu" gier, które mimo wszystko nie wymagają dużej mocy obliczeniowej. Po kilkunastu minutach zabawy czuć duży dyskomfort. Dla porównania – w testowanym niedawno Redmi Note 10 Pro ten problem praktycznie nie występował i cały czas obudowa była chłodna. Niestety, nadal jest to odwieczny problem "Exynosów"...
Bateria o wartości 4800 mAh teoretycznie powinna pozwolić na 2 dni pracy z dala od gniazdka. Kolejny zawód dotyczy właśnie tej kwestii. Niestety, najczęściej bateria trzymała niespełna jeden dzień, z włączonym na stale GPS, Bluetooth, NFC, jasnością ekranu na poziomie 40%, i odświeżaniem ekranu 120Hz oraz na przemian włączonym WiFi i LTE. Akumulator to kolejna słaba cecha opisywanego smartfona.
Zestaw sprzedażowy obejmuje: pudełko, telefon, instrukcję, szpilkę do otwierania tacki SIM i... tyle. Brakuje zasilacza, kabla USB, a nawet pokrowca. Skąd te oszczędności, skoro już "średniopółkowiec" za niecałe 1000 zł posiada to wszystko, a czasami nawet więcej?
Podsumowując, dostajemy sprzęt bardzo dobry, ale nie idealny. Mocno dają się we znaki wspomniane wady, a co za tym idzie pojawiają się również wątpliwości, czy sprzęt jest wart swojej ceny? Patrząc na możliwości smartfonów za około 1000 zł – śmiem wątpić.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.