Mamy wstępne dane o frekwencji. W sobotę 28 lipca na mieleckim lotnisku było nas w kulminacyjnym momencie 25 tysięcy. Przez cały dzień odwiedziło pokazy 40 tysięcy osób.
IV Podkarpackie Pokazy Lotnicze zorganizował Samorząd Województwa Podkarpackiego we współpracy z Urzędem Miasta Mielca, Mieleckim Lotniskiem i Polskimi Zakładami Lotniczymi. Pokazy odbywają się co roku w miastach, które związane są z lotnictwem, warto przypomnieć, że pierwsza edycja wydarzenia też odbyła się własnie w Mielcu.
W pierwszym bloku pokazów, można było zobaczyć zobaczyć m.in. Macieja Pospieszyńskiego, łotewski zespół akrobacyjny „Bałtyckie Pszczoły”, Celfast Flying Team czy AT3.
Największe atrakcje można było podziwiać podczas drugiej części pokazów, po oficjalnym rozpoczęciu, które odbyło się o godz. 15.00. Zobaczyliśmy Artura Kielaka, F16, które wróciły na mieleckie niebo po 20 latach, Black Hawk’a i M28 produkowane w PZL Mielec. Pojawiły się także samoloty FireBirds i Fundacja Latające Muzeum.
Obok akrobacji lotniczych dużą atrakcją cieszyła się wystawa statyczna samolotów. Imponujące maszyny, które można było podziwiać z naprawdę bliska, robiły niesamowite wrażenie. Na wystawie można było zobaczyć m.in. Wiatrakowce, Antka, Piper Seneca, Tulaka czy Cessna oraz największa gwiazdę samolot transportowy Herkules.
Na pokazach nie zabrakło Aeroklubu Mieleckiego, który od ponad 70 lat współtworzy historię podkarpackiego lotnictwa. W ramach ich pokazu zobaczyliśmy prezentację w locie legendarnego AN-2 czyli popularnego „Antka”, który jest największym produkowanym seryjnie jednosilnikowym dwupłatowcem na świecie. W Mielcu powstało aż 12 000 szt. „Antków”.
Podobnie jak w latach ubiegłych impreza współfinansowana jest z Funduszy Europejskich. Pokazy zostały objęte patronatem honorowym Ministra Obrony Narodowej RP. Następna edycja Pokazów już za rok w Stalowej Woli.