W niedzielny wieczór starsza pani po wyjściu z tarnowskiego kościoła zapomniała gdzie mieszka i nie była w stanie wrócić do swojego domu. Osoby, które wraz z nią tłumnie uczestniczyły w nabożeństwie zniknęły, a bezradna 82-latka tkwiła nadal w mroku, nie wiedząc w którą stronę ma ruszyć. Całe szczęście znalazła się wśród nich osoba, która widząc zagubioną staruszkę, wezwała policjantów.
Policjanci mieli nie lada orzech do zgryzienia, bo seniorka nie dość, że zapomniała gdzie mieszka, to nie była też w stanie przypomnieć sobie ani swojego imienia, ani nazwiska. Poprosili aby pokazała im jakiś dokument tożsamości, ale pech chciał, że pani nie miała go przy sobie.
Czytaj także: Mały Leoś ma chorą nóżkę. Potrzebuje naszej pomocy!
Mundurowi wspólnie z nią przeglądnęli zawartość jej torebki i odnaleźli starą legitymację zawierającą personalia staruszki. Dalej poszło już jak z płatka. Policjanci ustalili miejsce zamieszkania 82-latki i razem z nią udali się do domu. Będąc na miejscu, dla pewności oddali mieszkającą samotnie kobietę pod opiekę sąsiadki, która zobligowała zaopiekować się mającą problemy z pamięcią staruszką.