Jak mówi Tomasz Kulpok-Bagiński, instruktor, ratownik medyczny pracujący jako koordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Rybniku, uczestnicy kursu zorganizowanego w mieleckim pogotowiu, to doświadczeni ratownicy. – Co kilka lat zmieniają się jednak wytyczne. Dotyczy to np. postępowania z pacjentem urazowym, w ostrych zespołach wieńcowych, pojawiają się nowe zalecenia dotyczące stosowania środków farmakologicznych. Ratownik medyczny pracuje pod presją czasu i w dużym napięciu, ale nie może to mieć wpływu na poziom jego fachowości. Tymczasem są zabiegi bardzo inwazyjne, np. konikopunkcja (technika przyrządowego udrażniania dróg oddechowych przy użyciu specjalnego zestawu), czy wkłucia doszpikowe, które wykonuje się rzadziej. Nie znaczy to jednak, że można mieć tu luki w wiedzy i umiejętnościach. Właśnie na takim kursie można te czynności medyczne dodatkowo przećwiczyć– wyjaśnia wykładowca.
Ratownicy nie mają wątpliwości, że to jeden z najważniejszych kursów w ciągu ich edukacyjnego okresu rozliczeniowego. - Pozwala podsumować całość wiedzy w przydatny sposób, czyli ze zwróceniem uwagi dokładnie na te elementy, które w praktyce mogą kryć pułapki czy być problematyczne i to tak techniczne, jak i np. prawne. Jest też okazją do szybkiego zebrania i omówienia nowych wytycznych, których wykładni nie trzeba już samodzielnie wyszukiwać w wielu różnych źródłach – mówi rat. med. Wojciech Idzior, kierownik Szkoły Ratownictwa Medycznego w mieleckim pogotowiu, która zorganizowała kurs.
Takie kursy to również ważna kwestia dla pacjentów. Cała wiedza zdobyta na KDRM sprawdza się potem w pracy zawodowej, która opiera się na pomocy chorym w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. Wtedy nie ma czasu na doszkalanie się, refleksje, roztrząsanie wątpliwości. Trzeba działać sprawnie i skutecznie. – Cieszymy się, że ta grupa składająca się z ponad 20 ratowników medycznych pracujących w karetkach, na SOR-ach, dyspozytorniach medycznych czy w straży pożarnej, zechciała wziąć udział w naszym kursie – mówi Maria Napieracz, dyrektor mieleckiego pogotowia. - Uczestnicy nie kryją, że nie ma takiego momentu, w którym osoba wykonująca zawód medyczny może powiedzieć, że wie już wszystko. Najważniejsze jest jednak, że stwarzamy możliwości aby potrzebne informacje zdobywać, korzystając z wysokiej jakości kursów.