reklama

Przygoda zamieniła się w koszmar. Hubert potrzebuje naszej pomocy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Przygoda zamieniła się w koszmar. Hubert potrzebuje naszej pomocy - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW wyniku tragicznego zdarzenia w miejscowości Knapy, na początku maja 44-letni instruktor lotu motoparalotnią zginął podczas lotu wraz z pasażerem. Wypadek miał miejsce kilkanaście minut po starcie maszyny. 35-letni pasażer, który również uczestniczył w locie, został ciężko ranny i przewieziony do szpitala, gdzie otrzymał specjalistyczną opiekę medyczną. Ruszyła zbiórka na jego leczenie.
reklama

W czwartek (4 maja), około godziny 20:00, miał miejsce wypadek w miejscowości Knapy, położonej w powiecie tarnobrzeskim, tuż przy granicy naszego powiatu. Na podstawie wstępnych ustaleń wiadomo, że motoparalotnia, która wystartowała z prywatnego pola, utraciła wysokość po kilkunastu sekundach lotu i runęła na ziemię. W czasie wypadku w motoparalotni znajdowali się dwaj mężczyźni: 44-letni instruktor z gminy Baranów Sandomierski oraz 35-letni pasażer z województwa świętokrzyskiego.

W wyniku wypadku na miejscu zdarzenia zginął 44-letni instruktor, natomiast jego pasażer, który odniósł poważne obrażenia, został przewieziony do szpitala.

Na miejscu wypadku pojawiła się policja oraz prokurator z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu, którzy przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli ślady. O zdarzeniu poinformowano także Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych, która bada przyczyny tego tragicznego zdarzenia.

reklama

Poszkodowany w wypadku Hubert Grygiel to 35-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego. Trwa zbiórka na 6-miesięczny turnus rehabilitacyjny, który pomógłby mu w powrocie do zdrowia. 

Dzień wypadku miał być dla niego dniem spełnienia marzenia i przeżycia ciekawej przygody... 

- Niestety okazał się być najgorszym w naszym życiu. Szalona przygoda zamieniła się w koszmar, a dotychczasowy, poukładany świat – legł w gruzach - tak opisuje początek koszmaru żona Huberta, Ilona. - Hubert przed wypadkiem był aktywnym, szczęśliwym człowiekiem. Uwielbiał sport, jazdę na motocyklu i spacery ze swoją ukochaną córeczką – Antosią. Niestety w zaledwie 16 sekund los mu to wszystko odebrał. Dziś małymi krokami próbujemy to odzyskać... Mój mąż uległ tragicznemu wypadkowi na paralotni. Gdy wystartowali, nie sądziłam, że lot będzie trwał tylko 16 sekund... Nagle po prostu zaczęli spadać... Instruktor, z którym leciał Hubert, zginął, natomiast mój mąż został bardzo ciężko ranny. 

reklama

Tuż po wypadku został przetransportowany helikopterem do szpitala. Doznał wielu złamań oraz ciężkich obrażeń głowy. Miał połamane żebra, mostek, łopatkę. Przez 5 dni był w śpiączce, w trakcie której przeszedł operację zespolenia miednicy.

- Gdy się wybudził, byłam najszczęśliwsza. Mimo to wiedziałam, że przed nami niesamowicie długa i wymagająca droga po odzyskanie sprawności. Hubert obecnie przebywa w specjalistycznym ośrodku w Krakowie. Nie pamięta nic z dnia zdarzenia. Lekarze uspokajają, że fizycznie są ogromne szanse na to, że mąż wróci do sprawności sprzed tego strasznego dnia. Natomiast nie znają odpowiedzi na moje pytanie: "Ale co z jego głową, pamięcią, świadomością?".  Pociesza mnie fakt, że pamięta mnie, Antosię i nasze szczęśliwe życie, do którego ze wszystkich sił będę próbowała go przywrócić - pisze pani Ilona.  

reklama

W najbliższej przyszłości Hubert ma zostać przeniesiony do ośrodka pod Rzeszowem, gdzie będzie dalej rehabilitowany (przede wszystkim neurologicznie) oraz pionizowany. Aktualnie porusza się wyłącznie na wózku. 

- Mój Hubert jest bardzo dobrym człowiekiem, zawsze udzielał się w akcjach charytatywnych i nigdy nie był obojętny na cierpienie innych. Teraz bardzo potrzebuje, żeby to dobro do niego wróciło. A my, kochające żona i córeczka, niecierpliwie czekamy, aż wróci do nas. Potrzebujemy pomocy. Nigdy nie przestanę walczyć o męża, ale samej będzie mi ogromnie trudno. Hubert powinien być teraz z nami, cieszyć się na nadchodzące wakacje i obserwować rozwój swojej córeczki. Proszę, pomóż sprawić, by nie skończyło się tylko na nadziei i marzeniach...

Znajomi Huberta również proszą o wsparcie.

- To taki człowiek, który nie przeszedł obojętnie obok potrzebującego - mówią. - Wszystkim pomagał, włączał się w wiele akcji pomocowych. 

Tylko intensywna i kosztowna rehabilitacja da Hubertowi szansę na udział w profesjonalnych turnusach rehabilitacyjnych, które pozwolą znów cieszyć się życiem i sprawnością.

Celem zbiórki jest zebranie 180 tysięcy złotych na 6-miesięczny turnus rehabilitacyjny. Zbiórkę można znaleźć TUTAJ

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama