Spowodowany jest głównie spalaniem węgla w domowych piecach, tym samym pojawia się w sezonie jesienno-zimowym, powoduje groźne skutki i przekłada się na coraz gorsze zdrowie Polaków. Rozwój technologii w ostatnich latach pozwolił na realną ocenę skali problemu: niestety, jest bardzo źle.
Choć bardzo późno, rząd PO-PSL dostrzegł problem smogu i po roku 2014 zostały wprowadzone ogólnopolskie programy walki z nim: celowe wymiany pieców węglowych na gazowe (program KAWKA), dofinansowanie docieplenia budynków (program RYŚ), czy regionalne, takie jak LIFE w Małopolsce. Niestety, wraz z nadejściem rządów PiS programy te zostały zlikwidowane lub "wygaszone" przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do tego, obecna polityka rządu wskazuje na to, że Polska od węgla odchodzić nie chce. Na forum międzynarodowym PiS broni węgla jak narodowego skarbu, pomimo rosnących kosztów i dokładania się do tego wszystkich podatników. Słowa radnego Totonia (PiS) z komisji ochrony środowiska mieleckiej rady miasta, który węgiel określił jako "czarne złoto", świetnie wpisują się w tę retorykę.
Owszem, mielecka rada miasta zdecydowała się na dofinansowanie dotacji do wymiany pieców, przeznaczając na to "zawrotną" kwotę 100 tys. złotych, dopuszczając też przy tym wymianę pieców węglowych na... nowsze węglowe. Poza tym innych pomysłów radnych brak. A trzeba kompleksowych działań na rzecz walki z problemem: wprowadzenia Programu Ochrony Powietrza, edukacji, realnych pieniędzy. Pociesza jedynie fakt, że na 89 wniosków o dotację, aż 48 dotyczyło zmiany węgla na gaz.
Stężenie pyłów PM10 i PM2 w mieleckim powietrzu w cogodzinnych pomiarach potrafi przekraczać poziomy 10 razy większe od średniodobowego maksimum – najgorzej jest na osiedlu Dziubków oraz os. Wolności. Czy Prawo i Sprawiedliwość sprawi, że ten problem zostanie rozwiązany? Czy dalej rządzić będzie węgiel?
