Wiata śmietnikowa przy ul. Chopina 8 ma złą lokalizację. Znajduje się bardzo blisko okolicznych bloków. Dlatego nowa wiata nie może powstać w miejscu starej.
Wiata, która "straszy"
Ta obecna jest w złym stanie technicznym i nadaje się tylko do wyburzenia. Dodatkowo pojemniki na śmiecie są tam nieodpowiednio zabezpieczone. Odpady bardzo często wydostają się na zewnątrz i zaśmiecają okoliczne podwórko.
- Sytuacja jest patowa. Kiedy kilka lat temu służby urzędu miejskiego dokonały wymiany wszystkich wiat śmietnikowych, to w tym miejscu trzeba było dokonać pewnej zmiany, ponieważ zmieniło się prawo budowlane. Nie można wybudować takiej wiaty bliżej niż 10 metrów od okolicznych budynków mieszkalnych. W tamtym miejscu odległość jest o wiele mniejsza niż 10 metrów. Zaproponowaliśmy więc inne rozwiązanie - wybudowanie pojemników podziemnych - wyjaśnia Krzysztof Urbański, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Mielcu.
Mieszkańcy: najpierw "za", a potem "przeciw"
Sprawą zainteresował się przewodniczący osiedla Niepodległości, Robert Tomalski, który w tym czasie odwiedził wszystkie okoliczne mieszkania i zaprezentował mieszkańcom propozycję magistratu. Udało mu się przekonać mieszkańców do pomysłu urzędników. Zebrał wtedy także podpisy poparcia.
- Miejscy urzędnicy rozpisali przetarg na budowę podziemnych zbiorników na śmieci. Znaleźliśmy wykonawcę robót, który przeprowadził nawet wstępne prace. Wtedy przyszli do nas mieszkańcy z okolicznych bloków, którzy zatrzymali inwestycję. Powiedzieli nam, że nie życzą sobie takiego rozwiązania, bo to może zmniejszyć wartość ich mieszkań - informuje Urbański.
Co dalej?
Mieszkańcy upierają się, że wiatę można wybudować we wskazanym przez nich miejscu, ale jak dowiadujemy się w urzędzie miejskim, lokalizacja wskazana przez nich nie wchodzi w grę, bo jest to teren, gdzie pod ziemią znajdują się kable różnych sieci i nie można w takich miejscach budować budynków.
- Mamy dla mieszkańców dwa rozwiązania. Zaproponujemy powrót do koncepcji podziemnych pojemników albo budowę wiaty w innym miejscu. Będzie się to jednak wiązało z tym, że zlikwidujemy tam kilka miejsc parkingowych. Propozycje te przekażemy przedstawicielom wspólnot mieszkaniowych, które znajdują się na tym terenie - dodaje Krzysztof Urbański.