Na miejscu pojawił się Jurij Sztopko, który był odpowiedzialny za dowóz darów na Ukrainę oraz Serhij Halamendyk, wolontariusz organizacji społecznej „Artystyczna Setka Haydamaków". Sztopko jest dziennikarzem z zawodu, szefem koncernu medialnego „RIA” w Tarnopolu, a jako człowiek wielkim patriotą, przedstawicielem organizacji społecznej „Kodeks Jedności".
„Otrzymana pomoc zostanie przeznaczona na pomoc i wsparcie uchodźców, którzy obecnie mieszkają na terenie dwóch miast - Tarnopola i Chmielnickiego. Pomoc trafi także do naszych żołnierzy na froncie" - powiedział Jurij Sztopko.
Na konferencji goście z Ukrainy opowiedzieli o sytuacji w ich kraju. Zwrócili szczególną uwagę na to, że potrzebują coraz więcej uzbrojenia, żeby walczyć z okupantem rosyjskim. Wysłuchując z uwagą gości prezydenta miasta Mielca, Jacek Wiśniewski zauważył, że pomoc dla Ukrainy przybrała wymiar międzynarodowy:
„Kiedy skontaktowaliśmy się z naszymi miastami partnerskimi, to pierwsze ich pytania brzmiały: Jak wam możemy pomóc? I te miasta partnerskie przekazywały dużą pomoc w różnej postaci: leki, chemia gospodarcza, artykuły spożywcze i pomoc finansową, abyśmy mogli kupić, to co najpotrzebniejsze. Te miasta mocno włączyły się i nie zapomnimy o nich. Cała Europa zaangażowała się bardzo mocno w tą pomoc”.
Z jakiego powodu została podjęta dalsza inicjatywa zbierania darów dla Ukrainy?
- Najpierw nawiązałem kontakt ze Swietłaną i Andriejem, którzy są dziennikarzami na Ukrainie. Przekazali mi, jak wygląda sytuacja u nich. Później porozmawiałem o tym z prezydentem, który bez wahania zaakceptował inicjatywę pomocy dla Ukrainy. - opowiadał Tomasz Łępa, dziennikarz Radio Leliwa.
Prezydent Wiśniewski zaznaczył, że pomoc dla Ukrainy ma charakter długofalowy i na pewno pozwoli na zbliżenie się pomiędzy narodami.
- Liczę na to, że kiedy zakończy się wojna, to nasze kraje będą ze sobą blisko współpracować na każdej możliwie niwie, mimo rozmaitych zaszłości historycznych, choć nasza historia współżycia opiewała w niektórych okresach dziejów w tragiczne momenty.
Agata Ćwięka z Urzędu Miasta Mielca przekazała, że wśród darów dla Ukrainy znajdują się agregaty prądotwórcze, artykuły spożywcze, konserwy, kawy, oleje, środki chemiczne, szampony, materace, karimaty.
- Ogólnie rzecz biorąc, są to artykuły spożywcze i generatory prądu, na kwotę 30 tysięcy złotych. Tak jak już powiedział pan Jurij Sztopko dary te będą zawiezione przez kierowców do Tarnopola i Chmielnickiego., zarówno dla ludności cywilnej jak i żołnierzy, którzy walczą za wolność swojej ojczyzny. Ukraińcy są niezwykle wdzięczni Polakom za pomoc, przy każdej możliwej okazji wyrażają się o nas z sympatią i szacunkiem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.