To wydarzenie, które od początku łączy miłość do zabytkowych aut z patriotycznym przesłaniem, na stałe wpisało się w kalendarz majowych obchodów. Miejscem rozpoczęcia rajdu była warszawska Plaża Romantyczna w dzielnicy Wawer. Piknikowa atmosfera, biało-czerwone flagi i konkurs elegancji sprawiły, że uczestnicy mogli nie tylko zaprezentować swoje pojazdy, ale i wspólnie uczcić narodowe święto w wyjątkowy sposób.
Dla Mieleckich Klasyków udział w Rajdzie Poloneza był nie tylko wydarzeniem, ale i motoryzacyjną przygodą. Do Warszawy wyruszyło pięć samochodów, z których najstarsze liczyły ponad cztery dekady.
W mieleckiej kolumnie nie zabrakło kultowych modeli:
- Poloneza „Borewicza” należącego do zaprzyjaźnionego fana z Dąbrowy Tarnowskiej,
- Poloneza „Akwarium” oraz Caro,
- Fiata 125p – jednego z symboli PRL-u,
- oraz coraz rzadziej spotykanego Daewoo Espero, który również powstawał w warszawskiej FSO.
Sam dojazd do Warszawy bez awarii i w pełnym składzie był dla wielu uczestników powodem do dumy — niecodziennie bowiem zabytkowe auta pokonują kilkusetkilometrową trasę bez żadnych przygód.
Parada, próby i... kierownica mistrzów
Kulminacyjnym momentem dnia była parada ulicami stolicy, która ruszyła punktualnie o 13:00. Setki zabytkowych samochodów udekorowanych flagami przejechały do Bemowa, gdzie na terenie dawnego lotniska wojskowego zorganizowano widowiskowe próby sprawnościowe.
Choć mielecka grupa nie brała czynnego udziału w sportowej rywalizacji o prestiżową „Kierownicę Mistrzów”, ich obecność wzbudzała zainteresowanie — zarówno wśród widzów, jak i innych uczestników. Rozmowy, wymiana doświadczeń, wspólne zdjęcia – właśnie te momenty tworzą prawdziwego ducha wydarzenia.
Dla członków Mieleckich Klasyków udział w Rajdzie Poloneza to nie tylko kwestia obecności — to również misja. Pokazanie, że historia motoryzacji to część naszej kultury.
– Ten dzień pozostanie na długo w naszej pamięci jako wyjątkowa przygoda – nie tylko motoryzacyjna, lecz również symboliczna, niosąca ducha wspólnoty, historii i miłości do Ojczyzny. Z dumą reprezentowaliśmy naszą społeczność i już dziś możemy powiedzieć: z pewnością wrócimy na kolejny Rajd Poloneza! – mówią uczestnicy.
Po pełnym emocji dniu, kolumna pojazdów z Podkarpacia szczęśliwie dotarła do domów, z bagażem wspomnień i satysfakcją z godnego reprezentowania regionu. Dla Mieleckich Klasyków to jeszcze jeden dowód, że klasyczna motoryzacja ma się dobrze — i wciąż potrafi jednoczyć ludzi wokół wspólnej idei.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.