Dwa przedsiębiorstwa z gm. Dębica zwalniają pracowników, bo nie mają gdzie sprzedawać swoich produktów. Firma Arkus zgłosiła do urzędu pracy zamiar zwolnień grupowych. Chodzi o 240 osób. Z kolei AG Motor planuje zwolnić 70 osób. Jak można przeczytać w oświadczeniu firmy Arkus &Romet Gropu, "sytuacja wynikająca z epidemii COVID-19 wydarzyła się w momencie kluczowym dla branży rowerowej, jeśli chodzi o rynek sprzedaży i w momencie największego zapotrzebowania na nasz produkt - rower. Sytuacja jest trudna, większość sklepów naszych dystrybutorów jest zamknięta. Dodatkowo nasi kluczowi klienci, czyli duże sieci sportowe zlokalizowane są w dużych galeriach handlowych, które jak wiadomo w tym czasie są również pozamykane. Dodając do tego fakt, że ponad połowa naszej produkcji rowerów to eksport, który trafia na rynki Europy – w obecnej sytuacji wszystkie kanały dystrybucji zostały sparaliżowane i praktycznie przestały funkcjonować".
Osoby zwalniane mogą zgłaszać się do Powiatowego Urzędu Pracy, który ze względu na koronawirusa zmienił sposób przyjmowania petentów. – Jest możliwość elektronicznej rejestracji, ale nie tylko - wyjaśnia Katarzyna Roztowska - Machnik, wicedyrektor dębickiego pośredniaka. - Mamy też wydzielone w holu stanowisko, gdzie można pobrać dokumenty, wzór, jak należy je wypełnić, i skrzynkę, do której należy je potem wrzucić. Zainteresowanych zachęcamy też do kontaktu telefonicznego. Prace stopniowo do końca października ma stracić 310 osób.
W Mielcu do tej pory nie wpłynęło żadne zgłoszenie ze strony zakładów pracy w temacie zwolnień grupowych w Powiatowym Urzędzie Pracy. Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że niektóre zakłady pracy rozważają takie ruchy i sprawdzają, co takie rozwiązanie może dać danej firmie w poprawie sytuacji. Warto zaznaczyć, że większość produktów dużych firm na mieleckiej strefie ekonomicznej swój rynek zbytu ma na świecie. Wszystko zależy od tego, co będzie się dziać w następnych tygodniach i czy produkty z mieleckich firm będą nadal zamawiane przez odbiorców w świecie.
