To co dzieje się w Czudcu w powiecie strzyżowskim budzi wiele pytań. Groźby karalne, plakaty szkalujące wizerunek, wyrzucenie z plebanii, donosy, publiczne prośby proboszcza o nawrócenie i wezwania do stawiennictwa w siedzibie kurii rzeszowskiej. Tak zastraszany jest wierny, który zwrócił uwagę na łamanie prawa w kościele!
Akcję zbierania podpisów "Stop LGBT" wspierała także Parafia Świętej Trójcy w Czudcu. Listy, na których zainteresowani zapisywali swoje personalia, w tym adres zamieszkania i pesel, znajdowały się na stoliku z gazetami, tuż przy wejściu do kościoła.
- Każdy mógł się zapoznać z tymi danymi i mógł wyrządzić tym osobom jakąś szkodę, np. poprzez zaciągnięcie kredytu w ich imieniu. Kilka razy zwróciłem na to uwagę proboszczowi, ten jednak w ogóle się do tego nie zastosował, wręcz się poczuł urażony, że zwracam mu uwagę.
- tłumaczy mieszkaniec Czudca, z zawodu prawnik-karnista oraz doktorant prawa karnego (zgodnie z art. 15 prawa prasowego nie publikujemy jego personaliów).
Listy z danymi leżały na stoliku około tygodnia. Zniknęły dopiero po interwencji diecezjalnego inspektora ochrony danych osobowych oraz Kościelnego Inspektora Ochrony Danych w Warszawie. To był początek. Potem pojawiła się sprawa z łamaniem limitów wiernych w kościele. Także wtedy nasz rozmówca podjął rozmowę z proboszczem. (...) CZYTAJ DALEJ - ZOBACZ CO ZROBIŁ PROBOSZCZ I KURIA DIECEZJALNA>>
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.