Po pierwsze, psa trzeba dobrze karmić
Pies w rodzinie to świetna sprawa - powie to prawie każdy właściciel czworonoga. Jak żadne inne zwierzę potrafi odwdzięczyć się on za opiekę. Jest idealnym przyjacielem, towarzyszem, również zabaw czy spacerów i nierzadko obrońcą. Aby jednak był w naszej rodzinie jak najdłużej, musimy mu zapewnić kilka podstawowych rzeczy. Przede wszystkim, zadbać o odpowiednią dietę (dotyczy to również kundelków). Nie powinniśmy psa karmić tym, co sami jemy. Minęły już czasy, kiedy dzieliliśmy się z naszym psim przyjacielem kartoflami z sosem. Musimy zdawać sobie sprawę, że to może mu zaszkodzić, a co za tym idzie pies może po prostu zachorować i być w gorszej kondycji. Warto więc psa karmić psim jedzeniem.Za dobrej jakości suchą karmę zapłacimy ok. 15 złotych za kilogram (drożej, jeżeli okażę się, że zwierzę jest alergikiem albo nie toleruje glutenu, czy ma chorą wątrobę). Natomiast, tak zwana mokra karma potrafi kosztować nawet 30 zł za kilogram i więcej. To ile zje jej miesięcznie, zależy od wielkości psa. Jeżeli już zdecydujemy się na konkretną karmę, warto sprawdzić jej koszt w kilku sklepach, również internetowych. Sprzedający starają się być konkurencyjni, dlatego, nietrudno natrafić na promocję.
O to, jak dokładnie karmić naszego czworonoga warto dopytać u weterynarza lub u hodowcy, jeżeli bierzemy pieska rasowego. Możemy oczywiście zdecydować się na tańsze jedzenie, dostępne np. w marketach. Pamiętajmy jednak, że wówczas nie dostarczymy psu odpowiedniej ilości witamin i minerów, co może skończyć się problemami zdrowotnymi i częstszymi wizytami u weterynarza.
Inną opcją jest gotowanie psu mięsa. W takim wypadku absolutnie nie można dodawać do jedzenia przypraw. Niektórzy decydują się na karmienie surowym jedzeniem. Nie jest to jednak opcja odpowiednia na każdego psa. Taką dietę należy przedyskutować z lekarzem weterynarii.
Wizyta u weterynarza co najmniej raz w roku
Nawet jeżeli wasz pies nie będzie chorował, raz w roku musimy pojawić się w gabinecie weterynaryjnym, aby zaszczepić go przeciwko wściekliźnie. Koszt to od 30 do 50 złotych. I jest nasz obowiązek. Niektóre gminy płacą za szczepienia psów adoptowanych ze schroniska. Nieobowiązkowym, ale bardzo ważnym i zalecanym przez lekarzy szczepieniem, jest szczepieniem przeciwko chorobom zakaźnym - nosówce, chorobie Rubartha, koronawirozie, kaszlowi kenelowemu i leptospirozie i parwowirozie. Koszt zależy od tego, jakie pakiet wybierzemy i jakiego producenta. Musimy się jednak liczyć z wydatkiem rzędu ok. 150 złotych. Kolejną ważną sprawą jest odrobaczanie. W przypadku szczeniąt zalecane raz w miesiącu, przez pierwsze 6 miesięcy życia. Następnie co pół roku. Koszt zależy od wagi psa. Tabletki, nawet w formie ciasteczek dostępne są również w profesjonalnych sklepach zoologicznych. Można tam również kupić preparaty na pchły i kleszcze, np. w formie kropelek czy obroży. W przypadku tej drugiej opcji, jeżeli wybierzemy produkt dobrej firmy, to posłuży nam przez cały sezon, kiedy wspomniane szkodniki są najbardziej aktywne i mogą poważnie zaszkodzić naszym zwierzętom. Koszt to ok. 100 zł, niezależnie od wielkości psa. W niektórych przypadkach będziemy również prosili weterynarza lub udamy się do profesjonalnego studia na obcięcie psich pazurów. Koszt to ok. 50 zł.
Bardzo ważnym elementem jest również kastracja i sterylizacja (w przypadku psów, które adoptujemy z fundacji, to niemal zawsze wymóg). Zapobiegamy w ten sposób kolejnemu, niepotrzebnemu rozmnażaniu zwierząt, a dodatkowo zabiegi te mają walory zdrowotne, o których warto porozmawiać z weterynarzem.
Smycz, obroża, zabawki
Jeżeli zdecydujemy się na psa, musimy kupić smycz i obroże (czasem szelki). Bez tego spacer jest raczej niemożliwy. Tu na szczęście koszty nie muszą być ogromne. Zakupy możemy zrobić w sklepie internetowym lub na portalach aukcyjnych. Podobnie sytuacja wygląda z legowiskiem. Aby zmniejszyć koszty, możemy psu położyć na podłodze koc, albo po prostu materac.
Jeżeli decydujemy się na szczeniaka, musimy zaopatrzyć się w kilka zabawek, dzięki czemu, być może, uda nam się uniknąć pogryzania przez niego kapci czy kanapy. Tu również nie musimy inwestować dużych pieniędzy. Mogą to być piłeczki i maskotki, którymi bawiły się nasze dzieci. W tym przypadku ważne jest, aby poświęcić odpowiednią ilość czasu na wspólną zabawę, tak aby szczeniak nie miał już siły na rozrabianie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.