reklama

Piotrze, wszyscy cię szukamy

Opublikowano:
Autor:

Piotrze, wszyscy cię szukamy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości34-letni Piotr Kijanka zaginął 6 stycznia podczas powrotu do domu z imprezy ze znajomymi. Ostatni zapis z monitoringu miejskiego pokazał, że mężczyzna - mielczanin z pochodzenia - szedł chodnikiem w stronę swojego domu w Krakowie. Chwilę później zniknął.

Piotr wychował się w Mielcu. Mieszkał na starym mieście wraz ze swoją przyszłą żoną Agnieszką, następnie przeniósł się na studia do Krakowa, gdzie już został. Agnieszka niedługo później przeprowadziła się do Piotra, który po studiach zajął się działalnością deweloperską. Dwójka młodych zakochanych w sobie ludzi pobrała się trzy lata temu. Agnieszka i Piotr mają syna, kobieta oczekuje właśnie drugiego dziecka.

Co się stało?

Sprawą zaginięcia Piotra Kijanki od ponad tygodnia żyje nie tylko cały Kraków, ale i jego rodzinny Mielec. 6 stycznia w jednej z restauracji na Placu Nowym w Krakowie 34-latek razem z żoną i grupką znajomych świętowali 30 urodziny Agnieszki. Wśród znajomych Piotra były osoby pochodzące z Mielca. Agnieszka po godzinie 22 opuściła imprezę i pojechała do syna, który był pod opieką niani. Piotr został ze znajomymi, z którymi przeniósł się do kolejnego lokalu. Tam zabawił jedynie kilkanaście minut, następnie wyszedł, kierując się w stronę domu.

Na swojej stronie internetowej Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie prezentuje film z monitoringu, na którym widać mężczyznę przechodzącego w dniu zaginięcia około godz. 24 ulicą Miodową w Krakowie. W tym momencie ślad się urywa. Piotr od tego czasu nie nawiązał kontaktu z rodziną. Jego telefon nie odpowiada.

Nowy trop

Kilka dni temu pojawił się jednak nowy trop, czyli świadek, który twierdzi, że Piotr Kijanka był widziany na bulwarach pod mostem Kotlarskim w Krakowie. - Policja bierze pod uwagę kilka wariantów.  Słowa kobiety, która widziała mojego męża w okolicach mostu wydają się być wiarygodne - mówi Agnieszka. Wcześniej kamery monitoringu zarejestrowały 34-latka również przy ul. Starowiślnej 70.

W ubiegły poniedziałek od rana wznowione zostały poszukiwania. Do akcji włączyło się wielu policjantów z psami tropiącymi. Przeszukiwali miejsca w okolicach Wisły, gdzie Piotr ostatni raz był najprawdopodobniej widziany. - Być może dzisiaj coś się rozstrzygnie - mówiła w poniedziałek Agnieszka, która nie ukrywa, że pomału traci nadzieję na odnalezienie męża żywego.

- Mamy monitoring z osiedla w rejonie bulwarów wiślanych. Jest na nim uwidoczniona  sylwetka człowieka -  mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Mimo że jest noc i nie widać dokładnie, możliwe, że to on. W niedzielę przyjechali do nas policjanci z Niemiec z psami tropiącymi. Są to dwa psy, które nawet po tygodniu mogą wykryć zapach człowieka. Zostały puszczone w miejscu, gdzie ostatni raz był widziany zaginiony, poszły tą ulicą i skręciły na bulwary, gdzie się zatrzymały. Jeden z nich stanął przed ławką, tam ślad był najwidoczniej słabszy. Nie musi to jednak oznaczać, że właśnie w tym miejscu coś się stało. Nadal nie wiemy, czy ktoś napadł mężczyznę, czy może wpadł on do Wisły. Na wszelki wypadek sprawdzamy tę ewentualność. Parę dni temu strażacy wypompowali wodę ze studzienek przy ul. Skrzatów, gdzie znajduje się większy zbiornik wodny, ale nic nie znaleźli.

 

Nie miał powodu, żeby zniknąć

Mnóstwo osób z Krakowa zaangażowało się w poszukiwania 34-latka. Wszędzie porozklejane są plakaty z wizerunkiem mężczyzny, który - jak mówi jego żona - nie miał powodu, żeby zniknąć.

Wiele osób na własną rękę szuka Piotra.  Na Facebooku stworzyli  specjalną grupę poszukiwawczą mężczyzny. Żona Piotra rozpaczliwie apeluje o pomoc w poszukiwaniach. Być może on jeszcze gdzieś tam żyje - ma nadzieję.

Od zaginięcia mężczyzny minął już jednak ponad tydzień. Szanse na odnalezienie go żywego maleją  z dnia na dzień.

 Ktokolwiek widział

Mężczyzna jest szczupłej budowy ciała, ma 170 cm wzrostu. Jest brunetem, znakiem szczególnym 34-latka jest broda oraz blizna na prawym łokciu. W dniu zaginięcia ubrany był w jasnoróżową koszulę w drobne ciemniejsze kropki, spodnie beżowe i buty sportowe w kolorze jasny brąz oraz kurtkę w kolorze ciemnej zieleni wpadającej w granat. Nie miał czapki ani szalika. Miał przy sobie jedynie portfel i telefon.

Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o zaginionym, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Krakowie: tel. 12 61 51 205, tel. 12 61 52 908 - całodobowy lub 997.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE