reklama

Pierwsza klasa – lekcja samodzielności dla dzieci i rodziców

Opublikowano:
Autor:

Pierwsza klasa – lekcja samodzielności dla dzieci i rodziców - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPierwsza klasa to nie tylko nowy plecak, kredki i zeszyty w kratkę. To pierwszy krok do samodzielności – zarówno dla dziecka, jak i… jego rodziców. Jak na zmiany przygotować dziecko? Jakich błędów powinni unikać rodzice? Na te i inne pytania odpowiada mielczanka, psycholog Ewa Ingram.
reklama

 Pierwszy dzwonek w szkole często budzi mieszankę emocji. Jak Pani, jako mama i psycholog, przeżywa ten czas? 

W moim domu też jest to wyjątkowy czas, bo mój najstarszy syn właśnie za chwilę przekroczy szkolny próg. Widzę więc z bliska, że to moment pełen emocji – tych radosnych i tych trudniejszych. I to jest absolutnie naturalne. Emocje są drogowskazem – pomagają nam zrozumieć, czego potrzebujemy i jak się sobą zaopiekować. Jako psycholog i mama wiem, że warto je przyjmować, a nie odcinać się od nich.

Jakie emocje najczęściej towarzyszą dzieciom przed pójściem do pierwszej klasy?

Pierwsza klasa to dla dziecka jak wejście na nową, nieznaną wyspę – pełną przygód, ale i nieprzewidywalnych fal. Dlatego dzieci często czują całą paletę emocji: ekscytację, ciekawość, radość, ale też niepewność i lęk. Badania Uniwersytetu w Cambridge potwierdzają, że w momentach przejścia rozwojowego – takich jak rozpoczęcie nauki w szkole – pozytywne i trudne emocje pojawiają się obok siebie i są zupełnie normalne.  Jako mama przyszłego pierwszoklasisty wiem, że najważniejsze nie jest to, czy dziecko się boi, tylko jak mu towarzyszymy. Pierwszy dzwonek to nie tylko początek nauki – to początek nowego rozdziału w życiu całej rodziny.

reklama

Czy lęk lub niepokój w tym okresie jest czymś normalnym? Kiedy powinien zaniepokoić rodziców?

Tak – lęk i niepokój to naturalne reakcje adaptacyjne. Mózg dziecka, stykając się z nową sytuacją, automatycznie uruchamia „skanowanie zagrożeń” – to mechanizm, który miał chronić nas od zarania dziejów. Naszą rolą jest być bezpieczną bazą, do której dziecko może wrócić po każdym nowym doświadczeniu.  Niepokój staje się alarmujący, gdy jest bardzo silny, trwa tygodniami i zaczyna wpływać na codzienne funkcjonowanie – dziecko unika szkoły, często skarży się na bóle brzucha, głowy, źle sypia. Lęk przed szkołą jest naturalny – problemem staje się wtedy, gdy odbiera dziecku codzienną radość. Wtedy warto sięgnąć po wsparcie psychologa lub pediatry.  

reklama

Jakie umiejętności społeczne i emocjonalne warto rozwijać u dziecka przed pierwszą klasą?

Wbrew pozorom, to nie alfabet ani tabliczka mnożenia są na starcie najważniejsze. Badania CASEL pokazują, że kluczowe są umiejętności społeczne i emocjonalne: regulacja emocji, proszenie o pomoc, współpraca z innymi. Warto ćwiczyć: nazywanie uczuć („Widzę, że jesteś zdenerwowany, bo…”), proszenie o wsparcie, rozwiązywanie prostych konfliktów. Dzieci, które mają te umiejętności, łatwiej nawiązują relacje i szybciej adaptują się w nowym środowisku. Najlepszym kapitałem na start w szkole nie jest znajomość alfabetu, tylko umiejętność dogadania się z innymi.

Jak zachęcić dziecko do nauki i szkoły, żeby nie budować w nim niepotrzebnego stresu?

reklama

Kluczem jest pokazanie, że szkoła to miejsce odkrywania, a nie jedynie ocen. Rodzice mogą opowiadać o niej językiem ciekawości: „Jestem ciekawa, czego nowego się dziś dowiesz” zamiast „Musisz się uczyć, żeby mieć dobre stopnie”.  Dzieci uczą się przez obserwację – jeśli w głosie rodzica jest spokój i życzliwe zainteresowanie, szkoła staje się przygodą, a nie zagrożeniem. Dziecko pokocha naukę nie wtedy, gdy będzie musiało – ale gdy zobaczy, że wiedza otwiera drzwi.

Jak rozmawiać z dzieckiem o tym, czym jest szkoła, żeby nie wywołać lęku?

Najlepiej mówić prawdziwie, ale z nadzieją. Można porównać: „Szkoła to klub odkrywców – jest tam mnóstwo nowych rzeczy i ludzi, a czasem też trudności. To normalne.”  Unikamy straszenia („Pani cię ustawi”) czy przesadnych obietnic („Będzie tylko wesoło”). Dzieci czują się pewniej, gdy wiedzą, że trudniejsze momenty są częścią planu i że mają wsparcie rodzica. Prawda z odrobiną nadziei – to najlepszy przepis na rozmowę o szkole.

reklama

Wielu rodziców chciałoby, żeby ich dziecko miało dobre oceny. Co jeśli tak się nie dzieje?

Oceny to informacja – nie definicja wartości dziecka. Gdy pojawiają się niższe stopnie, warto zapytać: czy materiał jest zbyt trudny? czy tempo pracy w klasie odpowiada dziecku?  Badania pokazują, że dzieci, które czują akceptację niezależnie od ocen, mają wyższą motywację wewnętrzną. Dziecko, które czuje, że jest ważne niezależnie od stopni, uczy się lepiej. A akceptacja nie oznacza „odpuszczenia”, tylko mądre wspieranie wysiłku.  

„Zdolny, ale leń” – często możemy to usłyszeć od innych rodziców opisujacych swoje pociechy. Czy można to zmienić? 

Często „lenistwo” jest maską. Pod nią kryje się brak poczucia sensu, strach przed porażką lub niska wiara w siebie. Zamiast oceniać, warto szukać przyczyn.  Pomagają małe kroki: dzielenie zadań na mniejsze, łączenie nauki z pasjami, świętowanie wysiłku, a nie tylko wyniku. Za słowem „leń” często stoi dziecko, które po prostu boi się, że mu nie wyjdzie.

Co zrobić, jeśli dziecko nie chce chodzić do szkoły po kilku dniach?

To naturalny etap adaptacji. U niektórych dzieci mija szybko, u innych trwa tygodniami. Warto rozmawiać z nauczycielem, by ustalić źródło trudności – może to rozstanie z rodzicem, a może relacje w klasie. Pomagają codzienne rytuały pożegnania, przewidywalny plan dnia i spokojne wsparcie. Niechęć do szkoły po kilku dniach to nie dramat – to prośba dziecka o więcej wsparcia.

Jak reagować na płacz, niechęć czy objawy psychosomatyczne?

Zawsze traktujemy je poważnie. Nawet jeśli ból brzucha czy głowy wynika z emocji, to jest prawdziwy. Warto powiedzieć: „Rozumiem, że boli cię brzuszek, może to być ze stresu. Jestem obok i razem damy radę.”  Jeśli objawy się powtarzają, warto skonsultować się z psychologiem lub lekarzem. Za bólem brzucha często kryje się ból emocjonalny – oba wymagają troski.

Pierwsza klasa to więcej niż szkolna ławka i zeszyty. To lekcja samodzielności – dla dziecka i dla nas, dorosłych. Warto pamiętać, że nasze emocje i reakcje stają się dla dziecka mapą, według której uczy się poruszać w świecie. Jeśli pokażemy mu, że trudności są częścią drogi, a ciekawość i otwartość mogą iść w parze z bezpieczeństwem, damy mu coś więcej niż wsparcie w nauce – damy mu odwagę do życia. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo