Gdy patrzysz w lustro, kogo widzisz?
Jeśli zadałabyś mi to pytanie kilka lat temu powiedziałabym, że przede wszystkim mamę. Dziś, kilka lat później, oprócz tego, że jestem mamą przede wszystkim jestem kobietą, która spełnia potrzeby własnego serca. Kobietą, która wspierając innych w podróży ku lepszemu zdrowiu, bardziej zaopiekowanych emocjach, życiu na własnych zasadach - sama spełnia swoje marzenia. Mając 39 lat czuję, że nigdy wcześniej nie byłam tak blisko autentycznej wersji siebie. Nigdy wcześniej nie byłam tak osadzona w swoich wartościach, spojrzeniu na życie i możliwości którymi może częstować nas świat.
Czy pamiętasz taki przełomowy moment w swoim życiu, kiedy poczułaś, że musisz coś zmienić?
Pamiętam ten moment doskonale. 5 lat temu stanęłam w miejscu, w którym oddałam swoją moc w cudze ręce. Nie potrafiłam słuchać siebie, nie ufałam swojej intuicji i wydawało mi się, że wszyscy dookoła wiedzą, co jest dla mnie najlepsze. Był to moment, kiedy nie lubiłam swojej pracy, nie potrafiłam pomóc ciągle chorującej córce i nie umiałam, w całym tym pogubieniu, znaleźć sposobu na siebie, na życie. Wiesz, mówi się że nie ma przypadków. Mówi się też, że nie dostajesz od losu więcej niż jesteś w stanie unieść. Dziś, widząc szerszy obraz, bardzo mocno rezonuję z tymi stwierdzeniami. Życie kilka razy pokazało mi to czego bardzo mocno nie chciałam nigdy dostrzec. Teraz wiem, że wszystkie te doświadczenia były mi potrzebne żebym mogła jasno określić, na co nie mam w sobie zgody a co tak naprawdę chcę.
Skąd pomysł by zająć się aromaterapią? Jak wyglądały początki?
Pamiętam dzień, kiedy wróciłam kolejny raz z Zośką, moją młodszą córką, od lekarza i powiedziałam: koniec. Wiedziałam, że musi być sposób na to, bym mogła mieć realny wpływ na stan jej zdrowia. Wiedziałam też, że musi być sposób na to bym mogła, jako mama być bardziej obecna, bardziej niezależna i bardziej świadoma tego jak ma wyglądać nasze życie na co dzień. Wtedy cicho poprosiłam o to, żeby stało się coś, co mi w tym pomoże. Ta pomoc przyszła szybko. Ale nie była ona dla mnie od razu tak oczywista. W dniu kiedy wróciłam od lekarza zamówiłam przez internet pudełko 10 małych buteleczek, które miały być moją obietnicą zmian na lepsze. Tak zaczęła się moja przygoda z aromaterapią i olejkami eterycznymi. Tak zaczęła się przygoda transformacji mojego życia.
Opowiedz nam trochę o aromaterapii, w jaki sposób można ją wykorzystywać w życiu codziennym? Czy rzeczywiście może mieć ona wpływ na nasze samopoczucie, wygląd na nawet zdrowie?
Aromaterapia jest znana od tysięcy lat choć zdecydowana większość naszego społeczeństwa odkrywa ją dopiero teraz. To naturalna medycyna roślin, z której korzystały wcześniejsze pokolenia. Zapewne niejeden z nas pamięta zioła, napary, smarowidła na bazie tego, co zerwane w ogródku, którymi w dzieciństwie raczyły nas nasze babcie. Niestety pęd dzisiejszych czasów sprawił, że zapomnieliśmy że najskuteczniejsze rozwiązania są proste. Zapomnieliśmy jak wielka moc drzemie w naturze i o tym, że nasze ciało jest mądre i dokładnie wie jak wykorzystać konkretne komponenty roślinne dla własnych korzyści. Molekuły olejków są bardzo lotnymi substancjami, które trafiają do krwiobiegu stymulując w naszym ciele wiele procesów mających zapewnić nam zdrowie i równowagę. Czasami ktoś pyta czy olejki to magia. Uśmiecham się wtedy i tłumaczę że jest to czysta biologia i chemia, ale faktycznie ze względu na fenomenalne działanie wydają się magiczne. Należy przy tym pamiętać, że ogromną rolę, jeśli mówimy o skuteczności działania, odgrywa czystość i jakość olejków, dlatego warto wiedzieć po jakie olejki sięgać aby osiągnąć pożądane efekty. Dla większości osób olejek to olejek - dlatego zanim zacznie się przygodę z aromaterapią warto sięgnąć po wsparcie i wiedzę osoby, która sprawi, że używanie olejków będzie nie tylko przyjemne ale przede wszystkim skuteczne.
Na Twoim profilu na Instagramie jest wiele optymistycznych treści, pokrzepiających, dających nadzieję. Jednak w życiu każdego człowieka zdarzają się gorsze dni, momenty. Ty pewnie też takie masz, jak sobie z nimi radzisz?
Mój profil powstał 10 lat temu w chwili, gdy moje życie miało mało wspólnego ze spokojem i harmonią. Był to czas, gdy zostałam ze swoją starszą córką sama. Nie wiedziałam jak będzie wyglądała nasza przyszłość, ale obiecałam wtedy sobie, że nie zabraknie w niej miłości i szczęścia. Zdjęcia z tamtego czasu były trochę taką moją cichą manifestacją tego jak chciałabym by było. Dziś wiem, że to czego 10 lat temu doświadczyłam zbudowało mnie na nowo, dało mi siłę o której istnieniu nie miałam pojęcia i pozwoliło mi stworzyć życie na własnych zasadach. Po drodze pojawiło się wiele dobrych rzeczy, okoliczności, ludzi, możliwości i zdarzeń, które udowodniły mi, że najciemniej jest zawsze przed świtem i że z każdej nawet najgorszej sytuacji jest wyjście jeśli wierzy się, że szklanka jest do połowy pełna. O tym właśnie poza aromaterapią jest mój Instagram: o poczuciu mocy sprawczej i możliwościach, jakie każdy z nas posiada decydując się wziąć sprawy w swoje ręce. Moim sposobem na gorsze dni są olejki. Wiem, po które z nich sięgnąć, gdy jest mi smutno, gdy czuję spadek energii. Tym sposobem są również moje dzieci, mój mąż, chwila w ciszy i świadomość, że każdy następny dzień to nowy początek. To trochę tak jak z aromaterapią, skuteczność tkwi w prostocie.
Jeśli miałabyś doradzić, jakie olejki powinny znaleźć się w każdym domu, to które byś wymieniła?
Jeśli miałabym podpowiedzieć jakie olejki warto mieć w swojej domowej apteczce z pewnością byłaby to lawenda (to taki scyzoryk szwajcarski jeśli chodzi o wieloaspektowe działanie: wspiera układ nerwowy, zdrowy regenerujący sen, kondycję skóry, dolegliwości związane z alergią, jest wspaniałym wsparciem dla dzieci). Dodałabym również kadzidłowiec, który jest moim ukochanym olejkiem. Patrząc na porę roku, poleciłabym również te olejki, które będą pomocne przy budowaniu dobrej odporności i w zwalczaniu infekcji, a więc olejek cytrynowy, imbirowy, eukaliptusowy, miętowy. Jeśli chodzi o emocje to zalecam olejki cytrusowe, które stymulując nasz układ limbiczny wpływają na dobre samopoczucie. Chce jednak podkreślić, że ta jakość olejków ma ogromne znaczenie i że z niewiedzy można kupić olejek, któremu daleko do właściwości terapeutycznych. Kupując kota w worku można sobie zrobić więcej szkody niż pożytku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.