(Nie)szczęście w kominie

Opublikowano:
Autor:

(Nie)szczęście w kominie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ten sam bocian co roku przylatuje do Wadowic Górnych. Dla mieszkańców niekoniecznie oznacza to jednak dobrą nowinę. Głównie ze względu na to, że ptak uparcie osiedla się na… szkolnym kominie.

Uwagę na problem z bocianem zwróciło dwoje naszych czytelników, interweniujących w redakcji w zeszłym tygodniu. Ich roszczenia były jednak diametralnie różne.

Przyroda kontra technika
– Przyglądam się sytuacji już od kilku dni i widzę, że bocian niesamowicie się męczy. Ktoś zniszczył mu gniazdo, a ten usilnie próbuje je sobie odbudować – zaalarmowała kobieta, która w zeszłym tygodniu zatelefonowała do naszej redakcji. Oczekiwała, byśmy ustalili, kto stoi za zniszczeniem bocianiego gniazda i wstawili się za poszkodowanym ptakiem w urzędzie gminy bądź – gdyby zaszła taka potrzeba – w instytucjach wyższego szczebla. Interwencji u odpowiednich organów domagał się również ojciec jednego z uczniów Szkoły Podstawowej w Wadowicach Górnych, który – by porozmawiać o trapiącym go problemie – poprosił o spotkanie. – Wydaje mi się, że rzeczą niedopuszczalną i niebezpieczną jest, aby gniazdo blokowało komin szkoły. Dopiero co udało się je zniszczyć, a bocian znów próbuje je odbudować. Czy naprawdę nie da się zrobić nic, aby się go stąd pozbyć? – pytał wyraźnie wzburzony, pokazując wykonane telefonem komórkowym zdjęcia. Widać było na nich ptaka skrzętnie pracującego nad ponownym postawieniem gniazda. I dokładnie taki sam widok zastaliśmy na dachu szkoły w niedzielę, 15 maja.

Więcej w 21 numerze Korso

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE