W ubiegłym tygodniu na ulicy Kusocińskiego w Mielcu, w pobliżu niedawno otwartego basenu i przystanku autobusowego, doszło do poważnej awarii sieci kanalizacji sanitarnej. Częściowo wyłączony został ruch na tym odcinku drogi. Linia autobusowa również została zawieszona. Naprawa awarii trwała dwa dni, mimo to utrudnienie w ruchu nie zostało całkowicie zniesione.
W związku z wykonywanymi pracami w asfalcie pozostała spora dziura, którą ekipa remontowa wypełniła kamieniami.
- Kamienie ciągle dają się we znaki, są wszędzie, jeden uderzył mnie, gdy wysiadałam z autobusu – mówi mieszkanka Mielca, która oberwała kamykiem spod opony przejeżdżającego pojazdu.
Na kamienie skarżą się też kierowcy samochodów. - Ten odcinek jest niebezpieczny, w każdej chwili kamienie mogą zrobić komuś krzywdę albo porozbijać samochodowe szyby – mówi poszkodowany kierowca, któremu kamień uderzył już w przednią szybę. Jak zorientowaliśmy się na miejscu, kamyki uderzają też w szybę pobliskiego sklepu. - Tak nie może być! Powinna być jakaś informacja o utrudnieniach w jeździe, a tu nic, żadnego znaku - bulwersuje się przechodząca obok nas kobieta.
Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miejskim w Mielcu, nowy dywanik asfaltowy w miejscu awarii powstanie dopiero w następnym tygodniu. - Usterka była dość poważna, istnieje więc prawdopodobieństwo, że zanim w tym miejscu powstanie nowy asfalt, trzeba będzie jeszcze raz sprawdzić, czy wszystko jest w porządku - mówi Krzysztof Urbański z magistratu.