reklama

Nawałnica powaliła symbol Podkarpacia. Lipa św. Nepomucena z Dulczy Wielkiej runęła podczas burzy [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: MW

Nawałnica powaliła symbol Podkarpacia. Lipa św. Nepomucena z Dulczy Wielkiej runęła podczas burzy [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
10
zdjęć

Potężna burza zniszczyła Lipę św. Jana Nepomucena. | foto MW

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościPotężna burza, która przeszła w nocy z poniedziałku na wtorek (z 23 na 24 czerwca) nad powiatem mieleckim, powaliła jedną z najbardziej rozpoznawalnych roślin Podkarpacia — Lipę św. Jana Nepomucena w Dulczy Wielkiej. Ponad 100-letnie drzewo, które w 2020 roku zostało uhonorowane tytułem Drzewa Roku w ogólnopolskim plebiscycie Klubu Gaja, nie wytrzymało siły żywiołu.
reklama

Lipa św. Jana Nepomucena była nie tylko przyrodniczą ciekawostką, ale też symbolem. Stała tuż obok kapliczki św. Jana Nepomucena, przy bocznej drodze. To tu odprawiano msze, organizowano koncerty, zjazdy motocyklistów, a nawet... lokalne walentynki.

W 2020 roku lipa zdobyła serca internautów w całej Polsce, wygrywając 10. edycję konkursu Drzewo Roku Klubu Gaja. Zdobyła aż 15 346 głosów, wyprzedzając m.in. Sosnę Falenicką z Warszawy oraz „Smutnych Braci” z Sosnowca. Dzięki zwycięstwu miała reprezentować Polskę w konkursie Europejskie Drzewo Roku 2021.

reklama

Burza przyszła nagle. „To było kilka sekund”

Nocą 24 czerwca nad regionem przeszła gwałtowna burza z ulewnym deszczem i bardzo silnym wiatrem. Lipa, która właśnie zaczęła kwitnąć i była wyjątkowo obciążona gęstym listowiem i kwiatami, nie przetrwała.

– To trwało tylko kilka sekund. Nagle zerwał się potężny wiatr. Lipa miała mnóstwo gałęzi i właśnie zaczęła kwitnąć. Pień był już słaby od środka. Nie wytrzymała tego ciężaru – mówi ze smutkiem Tadeusz Kurek, właściciel terenu, na którym rosła lipa. – Jeszcze raz zbiorę z niej kwiaty. Całe życie pod nią przeżyłem.

Mieszkańcy żegnają lipę

We wtorkowy poranek miejsce, gdzie przez dziesięciolecia stało majestatyczne drzewo, odwiedziły dziesiątki osób – pieszo, rowerami, samochodami. Przychodzili, by zobaczyć ją ostatni raz. Wielu robiło zdjęcia.

Co ciekawe, kapliczka św. Jana Nepomucena, która stała tuż obok, nie odniosła żadnych szkód.

reklama

W związku z pięcioleciem zdobycia tytułu Drzewa Roku, planowano zorganizowanie specjalnej uroczystości. Niestety, zamiast jubileuszu, przyszło pożegnanie.

Na razie trudno mówić o przyszłości miejsca. Mieszkańcy zastanawiają się, czy da się w jakiś sposób zachować fragment drzewa albo stworzyć niewielkie miejsce pamięci.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo