Przedstawiamy uczniów Technikum nr 2 w Zespole Szkół Budowlanych. Obydwoje bardzo dobrze oceniają swoją szkołę i możliwości, jakie daje. Świadczy zresztą o tym fakt, że – jak podkreślają – nie żałują swojego wyboru.
Małgorzata Kusek
Jest uczennicą Technikum Budowlanego. Chodzi do klasy IV i przygotowuje się do zawodu geodety. Bardzo dobrze sobie radzi z egzaminami zawodowymi, a ponadto bierze udział w konkursach – w ubiegłym roku brała udział w Olimpiadzie Wiedzy Geodezyjnej i Kartograficznej. W tym roku ta sama olimpiada dopiero przed nią. W przygotowaniach pomagają oczywiście nauczyciele: Krzysztof Radłowski i Jakub Żmuda.
Choć, jak mówi Małgorzata, wybór szkoły był decyzją dość spontaniczną, wcale jej nie żałuje i bardzo lubi swój przyszły zawód. – Według mnie nasza szkoła jest świetna, mogę ją polecić. Bardzo dobrze przygotowuje nas do przyszłej pracy. Mamy dużo zajęć zarówno teoretycznych, jak i praktycznych – mówi.
Wolny czas najbardziej lubi spędzać aktywnie. Stawia na sport i ruch - przede wszystkim gra w piłkę nożną, jeździ na rolkach i na rowerze, często także spędza czas z ośmioletnim bratem. Poza tym w weekendy pracuje jako kelnerka w restauracji. – Lubię tę pracę, ponieważ daje mi możliwość kontaktu z ludźmi – twierdzi.
Małgorzata nie ma jeszcze dokładnie określonych planów na przyszłość, zastanawia się jednak poważnie nad studiami. – Chciałabym iść dalej w kierunku geodezji, ale myślałam również o rachunkowości – mówi. Jedno i drugie wiąże się z matematyką, którą bardzo lubi. Jedno wie – nie zamierza nigdzie wyjeżdżać w poszukiwaniu pracy, swoją przyszłość wiąże z Mielcem.
Maciej Ryba
Uczy się w klasie IV Technikum Budowlanego. Niedawno brał udział w wojewódzkim etapie Olimpiady Wiedzy i Umiejętności Budowlanych. W województwie zajął szóste miejsce, bardzo niewiele zabrakło do zakwalifikowania się do etapu centralnego. Swoją przyszłość zawodową również wiąże z budownictwem.
Jednak jego pasją, której poświęca swój wolny czas, jest muzyka. – Już od początku technikum wraz z kolegami stworzyliśmy trzyosobowy zespół, chociaż nie ma jeszcze nazwy. Ja jestem basistą i wokalistą. Tworzymy i gramy muzykę metalową, to raczej niszowy gatunek, adresowany do określonego grona – mówi. – Wkrótce planujemy nagrać i wydać nasz debiutancki album. Mamy już wszystkie materiały, oczywiście własne, bo każdy z nas przez muzykę wyraża siebie. Będziemy szukać wydawcy – dodaje.
Ćwiczą w piwnicy, w domu kolegi. – Niestety, w Mielcu brakuje takich miejsc, gdzie można pograć – twierdzi Maciej.
Muzyką interesował się, odkąd pamięta. Słucha różnych gatunków, ale najbardziej zawsze podobała mu się muzyka metalowa, która, jego zdaniem, daje możliwość wyrażenia siebie. Jego największym marzeniem jest odnieść sukces muzyczny i móc występować. – Nie liczę na sukces komercyjny. To nie jest muzyka skierowana do odbiorcy masowego. Nie gramy z chęci zysku, ale po prostu z potrzeby samorealizacji. Nie chcę być gwiazdą, tylko po prostu sobą – podsumowuje.
