Jak argumentował swój wniosek Marek Paprocki podczas rady powiatu mieleckiego (17 września) , ostatnio doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. - Autobus wypadł w tym miejscu z trasy. I całe szczęście nikomu nic się nie stało, gdyż stoją tam słupki zabezpieczające. Autobus zjechał z ulicy i uderzył w samochód, który poszedł do kasacji. Samochód przesunął się chodnikiem przy ul Kilińskiego 5 metrów, uderzył w ogrodzenie, a następnie uderzył w płot.
- Całe szczęście, że dzieci 15 minut wcześniej pojechały na basen, bo stały w tym miejscu. Gdyby stamtąd nie pojechały, to byłoby 20 dzieci rozjechanych. Jakby tam także parkowały samochody, a nie byłoby tych słupków, to przynajmniej cztery samochody byłyby skasowane - mówił Marek Paprocki.
Jak dalej mówił przewodniczący rady, nie była to pierwsza sytuacja w tym miejscu. Dawniej był tam zamontowany fotoradar, obecnie są zamontowane świetlne oznakowania, lecz dalej kierowcy jadący od ulicy Ducha Świętego i od strony Złotnik rozwijają tam dużą prędkość. W tym miejscu natrafiają na nietypowy łuk i z niego jadą prosto i wjeżdżają na tę zatoczkę, która jest przed szkołą podstawową nr 1.
- Proszę zarząd powiatu, żeby na wysokości szkoły zamontować próg zwalniający. W ten sposób może zapobiegniemy sytuacji, w której mogłoby dojść do niebezpiecznego wypadku - mówił Marek Paprocki.
