Dokładnie 5 tysięcy złotych oraz kilka tysięcy w obcej walucie miał w portfelu 34-latek, który w zeszłym tygodniu powiadomił o kradzieży funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Radomyślu Wielkim. Mężczyzna przekonany był, że z portfela ograbiono go w jednym ze sklepów w Dąbrówce Wisłockiej i dzięki przejrzeniu monitoringu przekazał policji wizerunek osoby, którą podejrzewał o kradzież. Trop okazał się trafiony. - Tuż po rozmowie z poszkodowanym policjanci zatrzymali kobietę. Ta przyznała się do kradzieży. W czasie zeznań opowiedziała, że portfel wyrzuciła do rzeki, pieniądze zaś zatrzymała i ukryła w domu – mówi Urszula Chmura, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, dodając, że tuż po złożeniu wyjaśnień, kobieta oddała funkcjonariuszom całą skradzioną sumę. Z ich rąk pieniądze powrócić mają do właściciela.
47-letnia mieszkanka gminy Radomyśl Wielki usłyszała już zarzuty. Za swój czyn odpowie przed sądem.