Od 1999 roku finały Miss Korso odbywały się co roku w lutym w Mielcu, w rytmie karnawałowych hitów i w świetle reflektorów. Kandydatki występowały w trzech odsłonach: w strojach sportowych, sukniach ślubnych i sukniach wieczorowych. Publiczność wypełniała salę po brzegi, a oklaskom i błyskowi fleszy nie było końca.
Choć tytuł Miss był najważniejszy, liczyły się też inne wyróżnienia. Jury przyznawało m.in. tytuły I i II Wicemiss, Miss Czytelników, Miss Publiczności i Miss Obiektywu.
Zwyciężczynie, oprócz korony i szarfy, otrzymywały nagrody rzeczowe — od sprzętu RTV i mebli po wycieczki. Dla wielu z nich był to pierwszy kontakt z prawdziwym światem mody i mediów.
Zwyciężczyni automatycznie awansowała do kolejnego etapu — wyborów Miss Podkarpacia, które stanowiły eliminacje do ogólnopolskiego konkursu Miss Polonia.
Konkurs miał też wyjątkowy klimat — bez presji mediów społecznościowych, filtrów i profesjonalnych kampanii. Liczyły się charyzma, osobowość i wdzięk, a nie liczba polubień pod zdjęciem.
Dla uczestniczek była to nie tylko przygoda, ale i lekcja pewności siebie. Występ na scenie, przed setkami osób, wymagał odwagi i przygotowania.
Dziś wybory Miss Korso są już tylko wspomnieniem, ale pozostają ważną częścią mieleckiej historii. To dzięki nim wiele dziewcząt z regionu zrobiło swoje pierwsze kroki w świecie mody, reklamy czy mediów.
Komentarze (0)