– Mieszkańcy mieli pić wodę z ujęć głębinowych już w 2015 roku, ale dziś musimy zaczynać procedury niemal od zera – mówił wiceprezydent Szostak. Podkreślił, że skala inwestycji przewyższa możliwości finansowe samorządu. Nowe źródło wody wymaga nie tylko odwiertów, ale również budowy stacji uzdatniania oraz wielokilometrowej infrastruktury przesyłowej. – Bez wsparcia państwa trudno będzie sprostać temu wyzwaniu – dodał.
W Mielcu zaopatrzenie w wodę zapewnia Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej (MPGK), które obsługuje 98% mieszkańców. Główne źródło to ujęcie brzegowe Wojsław, zlokalizowane na rzece Wisłoce. Zostało ono zaprojektowane w latach 70. XX wieku z myślą o przewidywanym gwałtownym rozwoju miasta, który jednak się nie zrealizował. Dziś Mielec liczy około 60 tysięcy mieszkańców, a system zaopatrzenia w wodę, mimo ciągłych modernizacji, nadal opiera się na założeniach sprzed dekad.
Proces oczyszczania wody z Wisłoki obejmuje m.in. ozonowanie, chlorowanie i filtrację węglową. Mimo tych technologii, jakość wody w rzece pozostaje wyzwaniem. Wisłoka jest klasyfikowana jako woda IV klasy jakości, co oznacza konieczność intensywnego uzdatniania. Ponadto system wodociągowy wspierają zapasowe zbiorniki, które zabezpieczają miasto na wypadek awarii lub chwilowego wzrostu zapotrzebowania.
Idea pozyskania wody z ujęć głębinowych w Mielcu ma wiele zalet. Eksperci podkreślają, że woda podziemna charakteryzuje się wyższą jakością i stabilniejszym składem chemicznym w porównaniu z wodą rzeczną. Nie wymaga tak skomplikowanych procesów uzdatniania, co może obniżyć koszty operacyjne. Dodatkowo uniezależnienie miasta od Wisłoki to krok w stronę większego bezpieczeństwa. Każde skażenie rzeki – spowodowane np. zrzutami przemysłowymi, powodzią czy innymi czynnikami – może znacząco zakłócić dostawy wody dla miasta.
Koszty uzdatniania wody z Wisłoki rosną również wraz z cenami energii. Ujęcie głębinowe może okazać się bardziej opłacalne.
Plany budowy ujęcia wód głębinowych dla Mielca pojawiły się już wiele lat temu. Początkowo zakładano, że woda podziemna z ujęcia w Szydłowcu obsłuży całe miasto. Dziś zaopatruje jedynie Specjalną Strefę Ekonomiczną i kilka osiedli. Inwestycje w rozwój nowego ujęcia były kilkukrotnie odkładane, głównie z powodu wysokich kosztów i braku środków w budżecie miasta.
Nowe ujęcie miałoby być kluczowym krokiem w modernizacji systemu zaopatrzenia w wodę. Wiceprezydent Szostak podkreślił, że projekt ma wymiar ponadregionalny i powinien zostać uwzględniony w budżecie państwa. Wsparcie finansowe jest konieczne, aby Mielec mógł podołać realizacji tej inwestycji
Choć inwestycja w nowe ujęcie wody wymaga ogromnych nakładów finansowych i długiego czasu realizacji, jej potencjalne korzyści są nie do przecenienia. Mieszkańcy Mielca liczą, że dzięki wsparciu ze strony państwa i zaangażowaniu lokalnych władz, projekt ten wreszcie ruszy z miejsca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.