Przez kilka dni trwał demontaż dwóch dźwigarów dachu zarezerwowanych dla Aeroklubu Mieleckiego, który chce przechować je z myślą o wykorzystaniu mających wartość historyczną poniemieckich konstrukcji przy budowie Muzeum Lotnictwa.
Jak domek z kart
Przęsła po odcięciu palnikami tuż przy fundamentach położono za pomocą dźwigu na ziemi i element po elemencie zostały zdemontowane przez pracowników firmy Skanska. Pozostałe dźwigary dachu we wtorek, 31 stycznia, w godzinach przedpołudniowych złożyły się w ciągu kilkudziesięciu sekund niemal jak domek z kart.
W czerwcu bieżącego roku minie dokładnie 50 lat, odkąd obiekt w pełni został przekazany użytkownikom, czyli Fabrycznemu Klubowi Sportowemu Stal Mielec. Złotych godów nie świętowano, a historia w zadziwiający sposób zatoczyła koło. Tak się bowiem złożyło, że kilka dni przed zrównaniem hali z ziemią został znaleziony akt erekcyjny jej budowy (piszemy o tym na stronie 11). Był on zamurowany w niszy betonowego fundamentu pierwszego przęsła w dniu 6 listopada 1960 roku.
Przypomnijmy - trzy lata trwał pierwszy etap budowy, gdy powstała główna sala z trybunami. Dopiero po czterech latach, w czerwcu roku 1967, zakończono budowę części basenowej z dwiema bocznymi salami treningowymi. W ubiegłym tygodniu, po 50 latach na zasypaną gruzem nieckę 25-metrowego basenu zwaliły się ostatnie, najbardziej zdegradowane i nadszarpnięte zębem czasu przęsła dachu.
Więcej w 6 numerze Korso