Mirosława Gorazd, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mielcu, opisuje wydarzenia, które doprowadziły do obecnego stanu hali.
Zadaszenie pneumatyczne zostało rozłożone jeszcze w ramach porozumienia pomiędzy gminą, a generalnym wykonawcą. W ramach tego porozumienia wykonawca miał usunąć usterki i rozłożyć to zadaszenie. Tak też się stało. Zadaszenie zostało postawione. 22 grudnia w wyniku trudnych warunków atmosferycznych, bardzo silnego wiatru, zadaszenie się położyło. Nie znamy tak naprawdę wszystkich przyczyn. Na dziś wiemy, że na pewno przyczynił się do tego wiatr. Ewentualne inne aspekty tego wydarzenia będą ustalane prawdopodobnie również przy udziale ubezpieczyciela
- mówi Mirosława Gorazd, dyrektorka MOSiR Mielec.
Automatyka balonu pracowała do samego końca, nawet gdy balon był położony. System jest bardzo zaawansowany i rejestrowane są wszystkie parametry zarówno wewnętrzne balonu, pracy układu, jak również parametry zewnętrzne - atmosferyczne. Jest pomiar wiatru, temperatury, ciśnienia wewnętrznego i temperatury wewnętrzenej. Wszystko jest dostępne w formie wykresów. System, który obsługuje i urządzenia, które napełniają balon powietrzem i podgrzewają powietrze, pracowały sprawnie, aż do momentu, kiedy zostały wyłączone przez obsługę, gdy zostały oddzielone od balonu kanały wentylacyjne, które doprowadzały powietrze i ciśnienie
- mówią pracownicy MOSiR.
Samo wydarzenie miało miejsce w trakcie alertu pogodowego, ostrzegającego o podmuchach wiatru. Podmuchy zmierzone w systemie dochodziły do 120 km/h
- podkreślają.
Z uwagi na okres świąteczny, przygotowania do ponownego postawienia balonu trzeba było nieco przesunąć. Spotkać udało się 2 stycznia. Na czym stanęły rozmowy?
Bezpośrednio po tym zdarzeniu powiadomiliśmy firmę, która postawiła ten balon i powiadomiliśmy ubezpieczyciela, że takie zdarzenie miało miejsce. Ze względu na to, że był to okres świąteczny, wszystkie zainteresowane strony na miejsce zdarzenia udało się ściągnąć 2 stycznia. Liczyliśmy na to, że uda się nam ten balon rozłożyć i podnieść do góry. Natomiast okazało się, że uszkodzenia są na tyle duże, że niestety nie jest to możliwe w tym samym czasie
- mówiła Mirosława Gorazd.
Co zostało uszkodzone?
Uszkodzeniu uległy powłoki zewnętrzne i to jest na pewno działanie wiatru i nie przyczyniła się do tego żadna osoba trzecia. Oprócz powłok zewnętrznych uszkodzeniu uległy drzwi, jedna z czerpni, która doprowadza powietrze do balonu. Uszkodzone zostały również drobniejsze rzeczy - tuleja do bramki jest ugięta, wyciągnięte są trzy kotwy mocujące liny, które utrzymują całą konstrukcję dachu. Kotwy służą do zamocowania siatki, ustalającej kształt hali pneumatycznej
- dodała dyrektorka MOSiR.
Pomimo niesprzyjających warunków, MOSiR podjął decyzję o usunięciu na bok uszkodzonych elementów. Wszystko po to, aby umożliwić naszym piłkarzom przygotowania do powrotu na ekstraklasowe boiska.
Obecnie podjęliśmy taką decyzję i takie działania, które pozwoliły nam udrożnić to boisko. Chcieliśmy, aby z boiska dało się korzystać, w związku z tym olinowanie i ta główna powłoka, która jest w dobrym stanie, ma tylko drobne, miejscowe uszkodzenia, zostały przesunięte poza obrys i kotwy są zabezpieczone tak, żeby kluby mogły korzystać z tego boiska, w szczególności nasi piłkarze z Ekstraklasy
- podkreśliła Mirosława Gorazd.
Mieszkańcy pytają - kiedy możemy spodziewać się ponownego postawienia hali pneumatycznej przy ul. Sportowej?
W tej chwili miasto zwróciło się też do wykonawcy z korespondencją w temacie podniesienia przez nich po raz kolejny tej hali. Parametry zadane automatyce nie były modyfikowane przez pracowników MOSiR. Zostały zadane przez pracowników generalnego wykonawcy i firmy, która stawiała halę. Temat terminu firmy, która postawi ten balon, jest zależny od tego, jak zakończą się rozmowy pomiędzy Miastem a generalnym wykonawcą
- zakończyła dyrektorka MOSiR.
Hale pneumatyczne to kłopotliwe zjawisko nie tylko w Mielcu. W naszym mieście problem polega na tym, że balon postawiony jest w miejscu nieosłoniętym od wiatru. W momencie uszkodzenia hali przy ul. Sportowej w Mielcu, balony w niektórych innych miastach Polski również uległy uszkodzeniu. Problem dotknął m.in. Stalową Wolę, gdzie zawalił się balon Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej czy też Lublin, gdzie runął dach Lubelskiej Akademii Futbolu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.