Z jednej strony mieleccy urzędnicy cieszą się z dofinansowania, a z drugiej pojawia się kłopot. Skąd w obecnej sytuacji finansowej miasto weźmie 1,5 miliona złotych?
- Nie ukrywam, też się cieszę z tego, że jest taka decyzja i możemy pozyskać fundusze zewnętrzne. Aplikowaliśmy o zadaszenie na boisko w całkowicie innej sytuacji niż znajdujemy się teraz. Mówię o finansach, o budżecie, jego sytuacji związanej z pandemią koronawirusa - mówił Jacek Wiśniewski, prezydent Mielca.
- Musimy teraz z panią skarbnik usiąść, przeanalizować budżet i te niemałe pieniądze, bo tak trzeba powiedzieć, będziemy starali się znaleźć w budżecie naszego miasta. Będziemy musieli stanąć przed dylematem, czy inwestujemy w sport i w infrastrukturę sportową, czy utrzymujemy miejsca pracy, czy remontujemy drogi, czy realizujemy wiele innych zadań, które spoczywają na gminie - mówi prezydent.
Władze miasta stają więc przed trudnym dylematem i trudnymi decyzjami.
- Z jednej strony jest radość i zadowolenie, wielkie oczekiwania a z drugiej strony to jest dodatkowe półtora miliona z budżetu naszego miasta. Wpływy z podatków PIT i CIT spadają. Liczymy bardzo na tarczę antykryzysową 4.0, o której mówi rząd i wtedy te dopłaty do utraconych dochodów mogłyby je zrekompensować, a wtedy moglibyśmy przystąpić do tej inwestycji - dodaje Jacek Wiśniewski.