Kirchoff Polska to znany w Mielcu zakład produkujący metalowe i hybrydowe zespoły do nadwozi i podwozi samochodów. Pracuje w nim 930 osób.
W marcu, kiedy pandemia koronawirusa bardzo mocno uderzyła w światową i polską gospodarkę , w tym w przemysł motoryzacyjny, Kirchhoff ograniczył radykalnie produkcję, a połowa załogi poszła na urlopy.
- Zatrzymanie produkcji przez kolejne zakłady produkujące samochody osobowe w Chinach, Korei Południowej, Japonii, a teraz również w Europie sprawiło, że nie mamy zamówień na nasze zespoły do karoserii samochodów. Pracujemy na mocno zwolnionych obrotach, na pół gwizdka. Produkować do magazynu nie ma sensu. Sytuacja jest dramatyczna, swoisty argamedon – mówił wtedy Janusz Soboń, prezes Kirchhoff Polska sp.z.o.o. w Mielcu.
W tej chwili sytuacja przemysłu motoryzacyjnego nadal jest bardzo trudna. Uruchamianie na nowo produkcji przez polskie fabryki idzie bardzo opornie. Volkswagen Poznań, obecnie największy producent samochodów osobowych i dostawczych w Polsce, uruchomił już produkcję, ale tylko na jedną zmianę. Kilka dni temu uruchomiono kolejne dwie zmiany, ale w niepełnym wymiarze. Swoja produkcję wznowiła również fabryka silników Opla w Tychach.
Inna zlokalizowana w Tychach fabryka motoryzacyjna, Fiat Chrysler Automobiles (FCA) miała ruszyć na nowo 1 czerwca. W ostatniej chwili przedłużono jednak przerwę. Teraz start tej fabryki zakładany jest na 7 czerwca. Ciągle nie wiadomo kiedy wystartuje znana fabryka samochodów Opla w Gliwicach, choć deklaruje już gotowość do pracy.
Te choćby niewielkie ruchy w fabrykach samochodowych, to jednak dobry znak dla Kirchhoffa, który jest jednym z ogniw motoryzacyjnego łańcucha dostaw.
- W marcu zatrzymała się całkowicie produkcja motoryzacyjna, był dramat. Teraz jak fabryki samochodów powoli uruchamiają produkcję choćby na jednej zamianie, my też stopniowo wracamy do normalności . Odbudowują się zamówienia, na razie na 1/3 naszych możliwości produkcyjnych, mam nadzieję, że w czerwcu będzie to na 2/3 – zaznaczył prezes Janusz Soboń.
Co do przyszłości był bardzo ostrożny.
- Wszystko zależy od tego jak dalej będzie się zachowywał koronawirus i czy będzie popyt na samochody. Powrót przemysłu motoryzacyjnego do dawnego poziomu zajmie zapewne miesiące, ale obawiam się, że mogą to być lata. Poza tym towarzyszyć będzie temu rewolucja wymuszona przez społeczeństwo i polityków to znaczy przesunięcie podaży od samochodów spalinowych do hybrydowych i elektrycznych – stwierdził.
Malejące zamówienia i niepewność co do przyszłości przemysłu motoryzacyjnego sprawiają, że firmy motoryzacyjne szykuje oszczędności i zwolniają pracowników. Volkswagen Poznań szykuje zwolnienie ok 460 osób, która obejmie przede wszystkim pracowników zatrudnionych na czas określony w zakładach w Poznaniu, Wrześni i Swarzędzu.
Kirchhoff Polska w Mielcu zwolnień nie przewiduje.
- Jeśli chodzi o pracowników to utrzymaliśmy zatrudnienie. Poza pojedynczymi przypadkami odejść na własne życzenie, nikt nie został zwolniony. Korzystamy z rządowego wsparcia w ramach „tarcz antykryzysowych”, które pokrywają nam część wynagrodzeń i chcemy utrzymać naszą załogę – zapewnił prezes Janusz Soboń.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
>>>MIELEC. Szykują się podwyżki opłat za śmieci. Radni PiS przeciw
>>>Trwa zbiórka na leczenie Sebastianka, którego po głowie i twarzy pogryzł pies
>>>MIELEC. Ludzie oddali pieniądze na walkę z koronawirusem, a on je ukradł!
>>>MIELEC. Jest decyzja Radnych w temacie dopłat do wymiany źródła ciepła