Jak zwykle organizatorzy jarmarku stanęli na wysokości zadania. Ci, którzy w niedzielne popołudnie mimo powrotu zimy zdecydowali się przyjść do Gminnego Ośrodka Kultury w Borowej i zobaczyć przygotowane atrakcje, na pewno nie byli zawiedzeni.
Oprócz rekordowej liczby stoisk, na których prezentowały się stowarzyszenia, Koła Gospodyń Wiejskich i osoby prywatne, uwagę przykuwały występy sceniczne. Mieszkańcy mogli obejrzeć i zakupić liczne ozdoby świąteczne oraz spróbować wyśmienitych potraw, których był spory wybór.
Na jarmarku nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych ze starostą Zbigniewem Tymułą na czele i wójtem gminy Władysławem Błażejowskim.
Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Borowej Agnieszka Adamczyk podkreślała, że borowski jarmark przez te dziesięć lat zmienił się w wielu aspektach.
- W tym roku mamy podwojoną liczbę uczestników, dlatego zorganizowaliśmy go na dwóch piętrach budynku. Jarmark Wielkanocny to impreza ciesząca się wielkim powodzeniem zarówno wśród wystawiających, jak i odwiedzających - mówi Agnieszka Adamczyk. - W tym roku postawiliśmy na tradycję, dlatego panie miały przygotować typową tradycyjną potrawę wiążącą się z Wielkanocą lub Wielkim Postem, jak również z powiatem mieleckim - dodaje.
Wygrała potrawa związana z naszym regionem. Była to kiełbasa zapiekana w słoiku z małą niespodzianką od królika, przygotowana przez Koło Gospodyń Wiejskich w Surowej.
W Borowej zaprezentowało się 13 stowarzyszeń i kół oraz 14 indywidualnych twórców rękodzieła, w tym jedna cukiernia.