- W mieleckich sklepach nie można nigdzie kupić antybakteryjnych płynów do rak - informuje nasz czytelnik. - Przeszukałem całe miasto, ale wszystkie półki są puste. Taka sama sytuacja jest w sklepach spożywczych. Brakuje tych trwałych produktów, które można długo przechowywać: makaronu, ryżu, kasz, cukru, konserw, dżemów, smarowideł do kanapek, mrożonek, płatków śniadaniowych... Niby wszyscy się śmieją z paniki, ale jak przyjdzie co do czego, to ludzie kupują na zapas.
Najwięcej zapasów robią osoby starsze, dla których wirus jest najbardziej niebezpieczny. Dodatkowo boją się one zwiększenia cen żywności, więc wykupują na zaś. Aktywne również są młode matki, które nie chcą narażać maluchów na wirusy i zarazki w wielkich sklepach.
Leki na wagę złota
Od dłuższego już czasu pojawiają się informacje, że w aptekach i hurtowniach brakuje maseczek ochronnych i środków dezynfekcyjnych. Te jeszcze dostępne osiągają zawrotne ceny.
Ministerstwo Zdrowia opublikowało więc wykaz produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia, których może zabraknąć na terenie Polski. "Lista antywywozowa" obejmuje leki, których brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie. Na liście opublikowanej 5 marca znalazły się leki przeciwwirusowe, przeciwgorączkowe, przeciwbólowe i przeciwmalaryczne, a także wyroby medyczne, takie jak czepki, maseczki, rękawiczki i inne.
Rzecznik resortu zdrowia zaapelował również, żeby nie wykupować leków na zapas. Zapewnił co prawda, że na obecną chwilę nie ma zagrożenia braku leków.
Inni się szykują
W Polsce politycy apelują o spokój. W innych krajach, gdzie stwierdzono obecność koronawirusa, już tak spokojnie nie jest. Wręcz przeciwnie, obywatele zachęcani są do szykowania zapasów.
Niemiecki Urząd Ochrony Ludności i Pomocy na Wypadek Katastrof podał orientacyjne ilości zapasów, jakie należy zgromadzić na jedną osobę w przypadku, gdyby trzeba było odbyć domową kwarantannę:
– 20 l wody
– 3,5 kg zbóż, produktów zbożowych, chleba, ziemniaków, makaronu i ryżu.
– 2,5 kg owoców w puszkach lub słoikach i orzechów
– 4 kg suchych roślin strączkowych i warzyw w puszkach lub słoikach
– 2,6 kg mleka i produktów mlecznych
– 1,5 kg mięsa, ryb i jajek, ewentualnie jajek w proszku (świeże jajka mają trwałość kilka dni, proszek kilka lat)
– 0,4 kg tłuszczu i olejów.
Dobrze jest zgromadzić także produkty spożywcze, które nie muszą być podgrzewane ani gotowane: cukier, miód, czekolada, mąka, rosół w proszku, sucharki, słone paluszki. Poza jedzeniem nie można zapominać też o lekach, świecach, zapalniczkach i środkach czystości.
Kanadyjczycy również są zachęcani do tego, by zgromadzić w domach odpowiednie do liczby mieszkańców zapasy żywności i lekarstw na wypadek choroby i konieczności izolacji.