Ostatnim dyrektorem Szpitala Specjalistycznego im. E. Biernackiego w Mielcu, który kierował nim przez dłuższy czas był Leszek Kołacz. Potem stołek ten stał się bardzo gorący, a dyrektorzy zmieniali się średnio co rok.
Leszek Kołacz był dyrektorem szpitala w Mielcu przez 15 lat. W tym czasie powiatem mieleckim rządziło SLD lub PSL albo obie te partie razem.
Koniec ery Kołacza, przychodzi Ewa Korpanty
Jesienią 2014 roku wybory w powiecie mieleckim wygrało Prawo i Sprawiedliwość, a starostą z nadania tej partii został Zbigniew Tymuła. I choć szpital miał się nieźle losy Leszka Kołacza były przesądzone.
Do zmiany na dyrektorskim stołku nie doszło jednak od razu. Zbigniew Tymuła zlecił zrobienie audytu szpitala. Ten wykazał, że sytuacja finansowa w szpitalu jest zła, a ponadto dyrektor niewłaściwie zarządzał kadrami. W maju 2016 roku Leszek Kołacz został odwołany. Pełnieni funkcji dyrektora szpital Tymuła powierzył Ewie Korpanty.
Korpanty była 48-letnią mielczanką, absolwentką Uniwersytetu Jagielońskiego kierunek farmacja, pracowała m.in. w szpitalu Klinicznym UJ i jako menedżer w firmach farmaceutycznych. Zapowiedziała, że daje sobie dwa lata na wyprowadzenie szpitala z zadłużenia.
We wrześniu 2016 roku starostwo zorganizowało konkurs na dyrektora szpitala specjalistycznego. Remis w głosowaniu sześcioosobowej komisji konkursowej uniemożliwił jednak wybór dyrektora.
Ewa Korpanty nadal pełniła funkcje dyrektora. Te kolejne kilka miesięcy pozwoliło jej na pokazanie się jako dobry menedżer dbający o rozwój szpitala. Potrafiła także współpracować ze wszystkimi pracownikami na równych zasadach i zabiegać o ich pozycję i status materialny, czym zaskrobiła sobie zaufanie załogi.
Miała jeszcze inne cechy. Była samodzielna, nie dawała sobą kierować i narzucać zdania, a to akurat nie podobało się staroście Tymule.
Do kolejnego konkursu na dyrektora Szpitala Specjlaistycznego w Mielcu zgłosiło się 5 kandydatów, wśród nich pełniąca obowiązki dyrektora szpitala Ewa Korpanty. Mimo poparcia pracowników i związków zawodowych to nie ona jednak go wygrała.
Po 7 miesiącach kierowania szpitalem Korpanty w grudniu 2016 roku musiała się z nim pożegnać, a nowym dyrektorem został Leszek Kwaśniewski, dotychczasowy, wieloletni dyrektor Oddziału Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Mielcu.
Czasy Kwaśniewskiego i rosnące straty szpitala
Rządy w szpitalu w Mielcu Leszka Kwaśniewskiego to niemal od początku walki z pracownikami o obiecane im wcześniej podwyżki. W końcu pielęgniarki idą do sądu, który przyznaje im rację, a szpital ma wypłacić należne im pieniądze. Żeby to zrobić dyrektor Kwaśniewski bierze kredyt w wysokości 8 mln zł, którego koszt obsługi to dodatkowe 2 mln zł.
Rok 2016 szpital zamknął stratą w wysokości 5,8 mln zł. Próby szukania oszczędności nic nie dawały, straty wciąż rosły. Rok 2018 zamknął stratą ponad 7 mln zł
Kolejne wybory do samorządu powiatu mieleckiego, które odbyły się jesienią 2018 roku nie dają już Prawu i Sprawiedliwości bezwzględnej większości w Radzie Powiatu. Brakuje im jednego głosu. Rządzącą koalicję tworzy dwa ugrupowania – Razem dla powiatu mieleckiego i Nasz Mielec. PiS przechodzi do opozycji. Starostą zostaje Stanisław Lonczak z Komitetu Razem dla powiatu mieleckiego, kojarzony z PSL.
Nowy starosta prosi dyrektora Leszka Kwaśniewskiego o przedstawienie planu naprawczego dla szpitala i założeń wyniku finansowego na 2019 rok. Dyrektor Kwaśniewski przedkłada też odpowiedni dokument. Strata za 2019 rok ma wynieść 14,7 mln zł.
Tego jest było za dużo. Starosta Stanisław Lonczak w marcu 2019 roku decyduje o odwołaniu dyrektora Leszka Kwaśniewskiego. Jego misja kończy się po 2 latach i 2 miesiącach.
Misja Józefa Więcława kończy się po roku
Szybko zostaje rozpisany konkurs na nowego dyrektora Szpitala Specjalistycznego w Mielcu. Zgłasza się 4 kandydatów. Komisja stawia na Józefa Więcława. Więcław ma 66 lat, w latach 2002-2018 czyli przez 16 lat z powodzeniem kierował Szpitalem Powiatowym w Przeworsku.
Józef Więcław jest już na emeryturze, ale postanawia ją zawiesić i przychodzi do Mielca z zadaniem wyprowadzenia miejscowego szpitala na prostą. Udaje mu się to tylko częściowo. Zakładana na 2019 rok starta w wysokości 14,7 mln zł jest o 2 mln mniejsza, ale wciąż duża - 12,7 mln zł.
W lutym 2020 roku na sesji Rady Powiatu dochodzi do ostrej dyskusji nad przyszłością szpitala. Coraz głośniej mówi się też, że dyrektor ma inną koncepcję ratowania szpitala niż zarząd powiatu. Również współpraca na linii dyrektor - personel szpitala i związki zawodowe nie układa się najlepiej.
Z końcem marca dyrektor Józef Więcław dyplomatycznie składa rezygnację z pełnionej funkcji dyrektora szpitala. Kolejna misja dyrektorska kończy się po 1 roku.
Dobrze oceniany Torbus odwołany po 2 miesiącach
Zarząd Powiatu powierza funkcję pełniącego obowiązki dyrektora szpitala Zbigniewowi Torbusowi. Torbus pracował już w szpitalu w Mielcu w okresie sierpień 2015 – maj 2016, pełniąc funkcję zastępcy dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych. Odchodził razem z dyrektorem Leszkiem Kołaczem. Wrócił w lutym tego roku z zadaniem opracowania szczegółowego programu naprawczego szpitala. Program przygotował. Został on przyjęte przez Radę i Zarząd Powiatu.
Kiedy Zarząd Powiatu ogłosił kolejny konkurs na dyrektora Szpitala Specjalistycznego murowanym kandydatem do jego wygrania jest Zbigniew Torbus. Tak też się dzieje.
W poniedziałek (7 grudnia) po dwóch miesiącach pełnienia funkcji dyrektora szpitala niepodziewanie zostaje odwołany. Wszyscy są kompletnie zaskoczeni. Nikt nie wie co się stało.
Zbigniew Torbus zapłacił stołkiem za krótką pamięć
Dziennikarzom portalu Korso.pl udało się dotrzeć do starosty Stanisława Lonczaka, a ten wyjaśnił powody odwołania dyrektora Torbusa.
Sprawa okazała się prozaiczna. Dyrektor Zbigniew Torbus zapomniał złożyć w wymaganym terminie oświadczenie majątkowe.
- Dyrektor szpitala nie złożył w wymaganym terminie 30 dni od dnia powołania oświadczenia majątkowego i to jest potwierdzony fakt – przekazał nam starosta Stanisław Lonczak.
Dalej wyjaśnił.
- Przepisy prawa nakazują osobie powołanej na funkcję dyrektora szpitala złożenie oświadczenia majątkowego w terminie 30 dni od dnia powołania. Jeżeli w tym terminie nie złoży oświadczenia majątkowego, to na podstawie przepisów o samorządzie powiatowym organ właściwy, w tym przypadku Zarząd Powiatu Mieleckiego, musi odwołać w terminie do 30 dni dyrektora – przekazuje Stanisław Lonczak.
Jednocześnie dodał.
- Gdyby zarząd powiatu nie odwołał dyrektora z powodu niezłożenia w terminie oświadczenia majątkowego, mogłoby to skutkować oskarżeniem zarządu przez organy państwa (CBA, wojewoda) o nieprzestrzeganie prawa.
Ale na tym nie koniec dziwnych decyzji. Następnego dnia po odwołaniu dyrektora Torbusa, zarząd powiatu powierzył mu pełnienie obowiązków dyrektora. Ma to robić do momentu wyłonienia nowego dyrektora w drodze konkursu jednak nie dłużej niż 6 miesięcy.
Jaki miało sens odwoływanie dyrektora, żeby natychmiast powierzyć mu te same obowiązki. Odwołany dyrektor jest nadal dyrektorem, robi to co robił, pobiera takie samo wynagrodzenie jakie pobierał.
- Niestety przepisy prawa mamy takie a nie inne i przestrzegając ich podejmuje się czasami decyzje, które pozbawione są sensu, jak w tym przypadku - przyznał starosta Stanisław Lonczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.