Jak już pisaliśmy, niska emisja ze spalania w przydomowych kotłowniach najbardziej w Mielcu dotyka mieszkańców osiedli Dziubków i Smoczka, które ze względu na lekkie obniżenie terenu i przyleganie do ściany lasu nie mają zapewnionej możliwości właściwej wentylacji. Efekt ten potęguje południowo-zachodni wiatr, który dusi mieszkańców osiedla Dziubków, gdyż tam dodatkowo kumuluje się smog z kotłowni na osiedlach Wojsław, Wolności i Kazimierza Wielkiego.
Spotkanie z przedstawicielami Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Sp. z o. o. w Mielcu oraz urzędu miejskiego odbyło się 20 lutego w Zespole Szkół nr 2 w Mielcu, przy bardzo licznej reprezentacji mieszkańców osiedla Dziubków. Ta duża ilość osób zaskoczyła organizatorów spotkania. Wynika z niej, że mieszkańcy są świadomi szkodliwości dymu, który wydostaje się z kominów domów jednorodzinnych i szukają rozwiązania tej sytuacji.
Prezes zarządu MPEC w Mielcu, Wacław Korona, przedstawił przybliżone koszty związane z przyłączeniem domków do sieci ciepłowniczej. Analiza kosztów dołączona do ankiet rozdanych mieszkańcom zawierała realne kwoty za ogrzewanie za pomocą gazu, węgla i z sieci ciepłowniczej. Przyłączenie do sieci zapewniłoby mieszkańcom ogrzewanie budynku w sezonie jesienno-zimowym oraz ciepłą wodę przez cały rok.
Faktycznie zebrani podkreślali, że wygoda płynąca z takiego rozwiązania jest duża, jednak przedstawione przez MPEC prognozowane ceny momentalnie ostudziły zapał mieszkańców do rezygnowania z domowych pieców węglowych.
Koszty podłączenia do sieci miejskiej
Samo przyłączenie się do sieci to koszty rzędu 16 tysięcy netto. W tym zakresie urząd miejski, reprezentowany na spotkaniu przez Tadeusza Siemka – wiceprezydenta Mielca, oferuje możliwość dofinansowania na poziomie 85 proc. Samo dofinansowanie jest duże, ale podatek VAT, liczony od całości inwestycji (a nie od pozostałych 15 proc.), muszą pokryć sami mieszkańcy. Podatek ten stanowi więc większy koszt niż pozostałe 15 proc., które musi pokryć zainteresowany. Po podliczeniu prognozowana kwota do pokrycia przez właściciela domu w wynosiłaby około 6 tysięcy złotych.
Ceny za ogrzewanie
Gwoździem do trumny stały się przybliżone wyliczenia całorocznego korzystania z ciepła sieciowego. W porównaniu z kosztami ogrzewania węglem i gazem, korzystanie z usług MPEC-u jest najdroższym rozwiązaniem. I podczas spotkania przedstawiciele MPEC-u tego nie ukrywali. - Uczciwie powiem, że koszt korzystania z sieci ciepłowniczej dla każdego mieszkańca jest rozwiązaniem najdroższym – przyznał Wacław Korona.
Analizując przedstawione przez MPEC wyliczenia, dochodzimy do wniosku, że korzystanie z usług MPEC-u w skali roku jest dwukrotnie droższe od ogrzewania węglowego oraz o prawie 20 proc. droższe od ogrzewania gazowego. To nie spodobało się mieszkańcom. Niektórzy po zapoznaniu się z tymi wyliczeniami z niesmakiem opuścili salę. Ci, którzy zostali, próbowali się dowiedzieć, dlaczego ciepło z sieci nie jest konkurencyjne w stosunku do ogrzewania węglem i gazem. - Taki jest rachunek ekonomiczny - odpowiadali przedstawiciele elektrociepłowni i MPEC-u.
Warto jeszcze zauważyć – jak mówili sami mieszkańcy – że głównym opałem dla wielu mieszkańców osiedla nie jest węgiel, ale drewno, ponieważ koszt palenia drewnem w piecu jest prawie dwa razy niższy niż węglem. Dla tych mieszkańców korzystanie z sieci ciepłowniczej byłoby 4 razy droższe.
Co więcej, na spotkaniu przedstawiciele MPEC-u powiedzieli, że średnia powierzchnia domu na osiedlu Dziubków wynosi 150 metrów kwadratowych, a wyliczenia przekazane mieszkańcom były sporządzone dla domów o średniej wielkości 120 metrów kwadratowych, a więc realne koszty dla 150-metrowego domu będą o jedną czwartą wyższe niż podane w wyliczeniach.
Więcej w 9 numerze Korso.
