Tuż przed godziną 12:00 policyjny patrol z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Mielcu zauważył osobowe suzuki, które poruszało się przez miejscowość Sadkowa Góra z zawrotną prędkością. Urządzenie pomiarowe nie pozostawiło wątpliwości — 115 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Za kierownicą siedział 26-letni mieszkaniec powiatu buskiego. Policjanci natychmiast zatrzymali pojazd do kontroli.
Nie minęła godzina, a funkcjonariusze musieli ponownie interweniować. Tym razem w ich ręce wpadł 32-letni kierowca audi, mieszkaniec gminy Borowa. Pędził przez Sadkową Górę z prędkością 111 km/h.
Obaj kierowcy zostali surowo ukarani. Na ich konta trafiły wysokie mandaty oraz punkty karne. Najdotkliwszą konsekwencją było jednak zatrzymanie prawa jazdy na okres trzech miesięcy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym wiąże się z obligatoryjnym cofnięciem uprawnień do kierowania pojazdami.
Apelujemy o dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze i nie przekraczanie dopuszczalnych limitów. Panujące zmienne warunki atmosferyczne w połączeniu z drogową brawurą mogą przyczynić się do tragicznych w skutkach wypadków - przypominają policjanci z mieleckiej drogówki.
Mundurowi podkreślają, że bezpieczeństwo na drodze zależy nie tylko od przepisów, ale i zdrowego rozsądku kierowców. W terenie zabudowanym, gdzie na drogach mogą pojawić się piesi, rowerzyści, a także dzieci, nadmierna prędkość to prosta droga do katastrofy.
Czy utrata prawa jazdy i solidna grzywna wystarczą, by przemówić do rozsądku piratom drogowym? Oby. Bo czasem droga nie wybacza ani jednej sekundy opóźnionej reakcji.
Komentarze (0)