Jak podkreśla inicjatorka wydarzenia, nauczycielka z przecławskiego Zespołu Szkół, Ewelina Marszałek, celem Komórkomanii było przybliżenie uczniów do tematyki związanej z przeszczepami szpiku kostnego i komórek macierzystych.
Pytania, rozterki i wątpliwości
– Wiadomo, że decyzja o przystąpieniu do rejestru potencjalnych dawców nie jest łatwa. Przygotowując do niej naszych pełnoletnich uczniów, przeprowadziliśmy cykl zajęć teoretycznych – wylicza nauczycielka. Wtórują jej w tym szkolni wolontariusze, którzy dzięki zaangażowaniu w akcję, stali się prawdziwymi ekspertami w dziedzinie zdrowia. Podczas Komórkomanii dzielnie rozwiewali wątpliwości swoich rówieśników z Zespołu Szkół w Przecławiu, jak również z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Rzemieniu. – Największym mitem, z jakim przyszło nam się zmierzyć, było popularne przekonanie, iż pobieranie komórek macierzystych polega na wbijaniu igły w rdzeń kręgowy – tłumaczy Ewelina Marszałek, przypominając jednocześnie, iż w 80% przypadków materiał pobiera się z krwi obwodowej, w 20% zaś – z talerza kości biodrowej. – Wiele osób zastanawiało się też nad tym, czy taki zabieg w ogóle boli, a także, czy wymaz z ust jest jedynym kwalifikatorem do pozostania dawcą – dopowiada zaangażowana w działania młodzież.
Więcej w 17 numerze Korso