- Sytuacja rolników jest obecnie bardzo ciężka. Ze względu na zamknięcie targowisk stracili oni szansę na sprzedaż swoich produktów, które z każdym kolejnym dniem epidemii marnieją. Liczę, że odpowiedź z sanepidu dotrze do nas jak najszybciej, tak by móc wdrożyć odpowiednie działania – mówi Prezydent Mielca Jacek Wiśniewski.
Na przykładzie innych miast, sytuacja z funkcjonowaniem targowisk jest bardzo różna. Część samorządów zamyka targowiska, inne pozostają otwarte, ale dozwolona sprzedaż dotyczy wyłącznie owoców i warzyw oraz środków spożywczych, tak mogłoby być również w Mielcu. To jaka będzie najbliższa przyszłość mieleckich targowisk uzależniona jest od decyzji sanepidu, który zajmie się analizą aspektów bezpieczeństwa użytkowników targowisk, jak i sprzedawców.