Przedstawiciele związków zawodowych grup nielekarskich mieleckiego szpitala mówią dość (ich zdaniem) bierności radnych powiatowych w sprawie trudnej sytuacji finansowej szpitala powiatowego. Przypomnijmy dyrekcja szpitala zerwała porozumienie, które gwarantowało pielęgniarkom, położnym i pracownikom technicznym coroczny wzrost wynagrodzeń. Dyrektor Leszek Kwaśniewski w swoich wypowiedziach tłumaczył, że szpital w obecnej sytuacji nie jest w stanie zagwarantować podwyżek płac ustalanych zgodnie z zapisami porozumienia z 2015 roku. Przedstawiciele związków zawodowych reprezentujących grupę prawie 700 osób poinformowała dyrekcję o wejściu w stan sporu zbiorowego. W tym czasie pracownicy prosili o interwencję poseł PiS Krystynę Wróblewską, ta jednak do chwili obecnej nie podjęła się dialogu pomiędzy stronami konfliktu. Poseł Wróblewska dotąd nie udzieliła naszej redakcji komentarza w tej sprawie. Do ostatecznej decyzji w sprawie organizacji referendum doszło w ostatnią środę 21 czerwca podczas sesji rady powiatu mieleckiego. Wniosek o organizację referendum ma być złożony 30 czerwca. Po złożeniu wniosku o referendum do komisarza wyborczego inicjatorzy akcji będą mieli 60 dni, aby zebrać 11 tys. podpisów.
Podczas dyskusji na sesji rady powiatu jedna z pielęgniarek poinformowała rade powiatu, że jesienią może zabraknąć personelu w szpitalu:
Posłuchaj Ireneusza Dzieszko (przedstawiciela Stowarzyszenia "Podkarpacki Rzecznik Pacjenta"):
Posłuchaj Iwony Burdzy (rzecznika związków zawodowych grup nielekarskich):
Posłuchaj Leszka Kwaśniewskiego (dyrektora szpitala):
Posłuchaj Zbigniewa Tymuły (starosty mieleckiego):