W zawodach udział wzięli członkowie aeroklubów z Tuszowa, Mielca oraz Rzeszowa, choć jak potwierdza prezes tuszowskiego aeroklubu, Marek Dykas – zainteresowanie było ogromne i gdyby udało się załatwić samolot na większą liczbę godzin, to mielibyśmy skoczków z prawie całej Polski – informował prezes Dykas.
Zawodnicy biorący udział w pierwszych Zawodach Spadochronowych rywalizowali w turnieju drużynowym, jak i indywidualnym. Każdy z nich oddał po dwa skoki, na podstawie których obliczano celność lądowania. Warto dodać, iż zawodnicy, którzy w niebo wznosili się krajowym samolotem PZL-104 Wilga, oddawali skoki z wysokości około 1000m. Zapytany o zasady dotyczące celności lądowania, jeden z uczestników zawodów, Bartosz Gracz informuje, - Aby uzyskać najlepszy wynik, musimy wylądować na materacu i trafić piętą najbliżej środka tzw. patelni. Lepszy wynik to mniejsza odległość w centymetrach od środka przyrządu elektronicznego – dodaje. Pomimo chwilowych, mocniejszych podmuchów wiatru, oraz przelotnej mżawki, udało się rozegrać planowaną rundę i następnego dnia uhonorować medalami zwycięzców.
W niedzielę, tuż po uroczystej Mszy Świętej w kościele parafialnym pw. Wspomożenia Wiernych w Tuszowie Narodowym, gdzie podczas homilii poświęcono sztandar, odbyła się część oficjalna uroczystości. Zaproszeni goście, samorządowcy z gminy, powiatu oraz województwa wyrazili swoje pozytywne opinie o działalności tuszowskiego aeroklubu. Wspomniano historie inicjatora lądowiska, prezesa Stowarzyszenia Awiatycznego Tuszów Narodowy, Bogusława „Bodka” Mrozka. Padały również podziękowania i życzenia dalszych sukcesów. Wójt Gminy Tuszów Narodowy, Andrzej Głaz przekazał na ręce prezesa aeroklubu, Marka Dykasa poświęcony wcześniej sztandar – Niech będzie dla was zawsze symbolem wzniosłych ideałów. Jest to symbol pod którym się jednoczymy. Gratuluje wam tej uroczystości . Mam nadzieję, że klub będzie się dalej rozwijał – oznajmił wójt.
Puchar zostaje w Tuszowie!
Spośród dziewięciu zawodników, najcelniejsze lądowania zaliczył Karol Kozbiel, członek tuszowskiego aeroklubu, który od 1980roku, kiedy to zaczął przygodę ze spadochronem, oddał już blisko 3500 skoków. Tuż za nim uplasował się Jerzy Noga z aeroklubu Rzeszowskiego, a trzecie miejsce na podium wywalczył Ireneusz Jasiński, także z rzeszowskiego aeroklubu. Tym samym rzeszowski aeroklub został mistrzem drużynowych skoków spadochronowych. Po oficjalnej części uroczystości, zebrani na lądowisku goście oraz uczestnicy zawodów, wraz z rodzinami i przyjaciółmi zasiedli do stołów. Tego dnia odbył się jeszcze pokaz konstrukcji amatorskich oraz loty pokazowe modeli samolotów RC.
Zawodnicy jak i organizatorzy liczą, że w kolejnych latach rywalizacja będzie jeszcze większa, a Zawody Spadochronowe o puchar przechodni Wójta Gminy Tuszów Narodowy wpiszą się na stałe działalność tuszowskiego aeroklubu.