Zdarzenie, o którym mowa, rozegrało się w sobotni wieczór, 24 września, nieopodal wiaduktu przy ul. Jagiellończyka. Przebywający w tej okolicy 55-letni mielczanin zaczepiony został przez trójkę mężczyzn. Bardzo szybko doszło między nimi do utarczki słownej, która zakończyła się brutalnym pobiciem ofi ary. - Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, sprawcy kopali i bili 55-latka po całym ciele. Ostatecznie zabrali mu wart 150 złotych zegarek i uciekli z miejsca zdarzenia – relacjonuje Urszula Chmura, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Tuż po zdarzeniu policjanci ustalili domniemanych sprawców. Zatrzymani mają od 29 do 39 lat i w momencie przechwycenia przez policję byli pod wpływem alkoholu. Po tym jednak, jak wytrzeźwieli w policyjnym areszcie i usłyszeli zarzuty rozboju, przyznali się do winy. Póki co sąd zadecydował o zastosowaniu wobec sprawców środka zapobiegawczego w postaci dwumiesięcznego aresztu. Przestępstwo jednak, którego dopuścili się wobec 55-latka, kosztować ich może znacznie więcej. Zgodnie z obowiązującym kodeksem karnym za rozbój przewiduje się kary nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Więcej w 40 numerze Korso