Przypomnijmy, że kilka dni temu w Woli Raniżowskiej mieszkańcy odnaleźli rannego bociana. Prawdopodobnie ma on złamane skrzydło. Chcąc pomóc rannemu zwierzęciu, mieszkańcy zwrócili się z problemem do Urzędu Gminy w Raniżowie, który odmówił pomocy.
Rannego bociana nieopodal swojej posesji odnalazła jedna z mieszkanek wraz z sąsiadami. Był on atakowany przez inne bociany i nie potrafił odlecieć. Zatroskana Czytelniczka postanowiła mu pomóc. Problem w tym, że nikt nie chce podjąć się uratowania rannego zwierzęcia.
- Nikt nie chce nam pomóc. Urząd w Raniżowie powiedział, że nie zabierze bociana, RDOŚ tak samo i co ja mam z nim zrobić. Oczywiście go dokarmiam, ale nie mam jak mu pomóc
- skarżyła się mieszkanka Woli Raniżowskiej.
Kobieta zadzwoniła do Urzędu Gminy w Raniżowie, prosząc o interwencję. Ten jednak odmówił zabrania ptaka, celem ewentualnego przewiezienia go do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Co o tym problemie mówił Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów?
Zapytany przez nas szef raniżowskiego urzędu podkreślił, że gmina realizuje program opieki nad bezdomnymi psami i kotami i właśnie takim czworonogom pomaga. Zdaniem wójta Grądziela dzikie ptaki i inne zwierzęta potrzebujące pomocy należą do Skarbu Państwa i to inne instytucje powinny im pomagać.
Nasz rozmówca dodał także, że o rannym bocianie został powiadomiony regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie, który zdaniem wójta, powinien zająć się sprawą. Dodatkowo Władysław Grądziel zaznaczył, że nie ma on wykwalifikowanych pracowników, którzy specjalizują się w łapaniu dzikich zwierząt i obawia się on o to, że podczas interwencji ktoś mógłby ucierpieć.
Mieszkanka gminy Raniżów nie może liczyć na pomoc ze strony instytucji, choć bardzo chce pomóc rannemu bocianowi. Ptak mógłby trafić np. do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Tam dowiedzieliśmy się, że bardzo chętnie pracownicy przyjmą ranne zwierzę. Problem w tym, że nie ma nikogo, kto mógłby je tam dostarczyć, ponieważ ośrodek nie zajmuje się transportem, z uwagi na zbyt dużą liczbę takich spraw.
Jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela ośrodka, w 90 proc. takich przypadków, to właśnie gminy organizują takie transporty i przywożą ranne dzikie zwierzęta.
Szczęśliwy finał akcji ratowania bociana w Woli Raniżowskiej
Po nagłośnieniu całej sprawy na naszej stronie internetowej znalazł się dobry człowiek, który postanowił pomóc zwierzęciu. Pan Marcin na własną rękę zorganizował transport dla chorego ptaka z Woli Raniżowskiej do Przemyśla. Bocian trafił pod specjalistyczną opiekę do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
- Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do uratowania bociana
- mówi wzruszona mieszkanka Woli Raniżowskiej, która opowiedziała nam o całej historii i czynnie włączyła się w pomoc w uratowaniu życia chronionemu gatunkowi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.