Panie prezydencie, przez ostatnie dni Mielec żyje tym, co dzieje się w radzie miasta. Wszyscy, łącznie z panem, byli optymistami, bo po kilku spięciach na linii radni – działacze sportowi wydawało się, że w miniony poniedziałek dojdzie jednak do porozumienia.
Nadal jestem za utworzeniem miejskiej spółki sportowej i jako urząd zrobiliśmy wszystko, by ona powstała, łącznie z przygotowaniem opinii prawnych. Cieszę się, że również z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości padło kilka interesujących propozycji, w tym kwestia pożyczki, a nie dotacji. Ten wątek wstrzymał definitywną rezygnację z tworzenia spółki. Bo przypominam, że możemy utrzymać w ekstraklasie piłkę ręczną przez dwa, trzy lata, ale co będzie z piłką nożną?
W jakim sensie?
Wiadomo, że piłka nożna nie może cały czas opierać się na stowarzyszeniu. Dla mnie jest teraz istotne to, żebyśmy pakietowo rozwiązali ten problem. Naprawdę jestem otwarty na dyskusję i wspólne wnioski. Teraz mówimy o piłce ręcznej, ale w niedalekiej przyszłości temat dotyczył będzie też piłki nożnej.
Rozmawiał – Edward Tabor
Więcej w 25 numerze Korso