reklama
reklama

Balon nad mieleckim boiskiem: nikt nie chce pod nim trenować

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso

Balon nad mieleckim boiskiem: nikt nie chce pod nim trenować - Zdjęcie główne

Co dalej z balonem? | foto Archiwum Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościHala pneumatyczna nad boiskiem przy ulicy Sportowej w Mielcu od dawna jest tematem dyskusji, zwłaszcza po ubiegłorocznym zawaleniu się konstrukcji wskutek niesprzyjających warunków atmosferycznych. To była kolejna taka awaria, co wzbudziło poważne wątpliwości dotyczące trwałości i bezpieczeństwa konstrukcji. Jak dowiedzieliśmy się podczas ostatniej sesji Rady Miasta, przyszłość obiektu stoi pod znakiem zapytania.
reklama

Jeszcze podczas ostatniej przedwakacyjnej sesji Rady Miasta poruszono temat przyszłości hali i sposobów jej naprawy. Jak poinformował naczelnik Wydziału Inwestycji, Ireneusz Kuzara, ubezpieczyciel przyznał odszkodowanie w wysokości 307 tysięcy złotych, co, przynajmniej teoretycznie, powinno pokryć koszty odbudowy. Przeprowadzona ekspertyza oszacowała koszty naprawy hali na około 282 tysiące złotych, przy czym już odliczono 57 500 złotych za wcześniejszy demontaż uszkodzonej konstrukcji. Mimo to, radni mają poważne wątpliwości, czy kolejne naprawy rozwiążą problem.

Radny Bogdan Bieniek zwrócił uwagę na potencjalne wady konstrukcyjne hali. Podczas ostatniego zawalenia się konstrukcji doszło do wyrwania kotew, co może sugerować, że problem nie wynika wyłącznie z nieprawidłowej eksploatacji, lecz także z błędów w wykonaniu hali. Janusz Godek, pełniący obowiązki dyrektora MOSiR-u, poinformował, że zlecono ekspertyzy mające na celu sprawdzenie, czy hala jest odpowiednio dostosowana do lokalnych warunków atmosferycznych. Dwie pierwsze awarie były spowodowane intensywnymi opadami śniegu, zaś ostatnia – silnymi wiatrami. Takie problemy konstrukcyjne budzą pytania o trwałość i odpowiednie zabezpieczenie obiektu.

reklama

Wiceprezydent Tomasz Leyko poinformował na piątkowej sesji o wyniku ekspertyzy, która stawia możliwość dalszego użytkowania hali pod wielkim znakiem zapytania.

- Przyglądamy się sprawie balona. Mamy ekspertyzę, która pod wielkim znakiem zapytania stawia możliwość stawiania go w tym miejscu. Nie ma sensu go stawiać, jeśli za jakiś czas ponownie dojdzie do awarii i nie będzie on mógł spełniać swojej funkcji. Mamy zobowiązania wynikające z dofinansowania i na pewno będziemy chcieli te zobowiązania wypełnić do 2027 roku. To nie tylko problem silnych wiatrów, ale również terenu, na którym zaplanowany został ten balon – stwierdził wiceprezydent.

Kwestia przyszłości hali budzi kontrowersje także wśród przedstawicieli środowiska sportowego, którzy zastanawiają się, czy warto inwestować w jej utrzymanie. Dyrektor MOSiR Mielec, Jacek Cyganowski zaznaczył, że obecnie hala jest zdemontowana i powłoka „balona” czeka na decyzję o ewentualnym remoncie.

reklama

Procedujemy wysłanie powłok balona do naprawy. Na razie jest on złożony, a my chcemy również zapytać opinii środowiska sportowego, ponieważ zasadnym wydaje się pytanie, czy jest sens go rozstawiać na zimę. Wszystkie kluby sportowe, chodzi mi o piłkę nożną, nie wyraziły zgody na to, żeby tam trenować. Koszty treningu, które będą odbywały się pod balonem, są tak wysokie, że nikogo nie stać na to – dodał Cyganowski.

 

Obecna sytuacja skłania władze miejskie do podjęcia decyzji o przyszłości hali. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama