Przeciwko sprzedaży protestowali mieszkańcy Mielca.
Plan i powody sprzedaży działki przedstawił naczelnik wydziału urbanistyki, gospodarki nieruchomościami i geodezji Waldemar Wiącek.
Sprzedaż wynika z uchwały planistycznej gdzie w części południowej przeznaczono działki na przemysł nieograniczony a w części północnej na działalność lotniczą. Ceny wynosiły do 190 zł za metr kwadratowy.
-mówił Waldemar Wiącek.
Komisje zaopiniowały projekt pozytywnie, natomiast późniejsza dyskusja była bardzo długa i burzliwa. Bardzo aktywny był w tej kwestii radny Radosław Swół, który zbierał osobiście podpisy pod petycją sprzeciwiającą się sprzedaży działki. Pytał on między innymi o termin, w jakim działka faktycznie będzie dostępna dla zainteresowanych nabywców, gdyż, jak twierdził, na ten moment jest nieskomunikowana. Ponadto zapytał również jak wyglądał proces poszukiwania podmiotu o odpowiedniej charakterystyce (lotniczej). Przypomniał także protest.
W ciągu dwóch dni udało się zebrać ponad pół tysiąca podpisów przeciwko sprzedaży tej działki.
-mówił radny Radosław Swół.
Na pytania odpowiedział Łukasz Kalinka, prezes mieleckiego lotniska.
Teren jest dostępny, czego dowodem jest to że stacjonowało tam wojsko amerykańskie. W tym roku powstanie tam pierwszy hangar, w przyszłym dwa kolejne, w ciągu półtora roku działki będą gotowe do zaoferowania nabywcom. Spółka może wydzierżawić ten teren. Koszty przystosowania terenu będą po stronie inwestora.
Mówił Łukasz Kalinka, prezes mieleckiego lotniska.
Radny Jakub Cena wskazywał, że sprzedaż działki jest zbyt pochopna i szybka, do czego przyłączył się radny Radosław Swół.
W związku z budową obwodnicy miasta, wartość tej działki wzrośnie. Dlaczego mamy ją sprzedać teraz, skoro za dwa lata będzie warta dużo więcej?
-Pytał Radosław Swół.
Na to z kolei odpowiedział przewodniczący rady miasta, Bogdan Bieniek.
Miasto nie patrzy jedynie na to żeby cena działki była jak najwyższa. Tam mają powstać firmy dające pracę ludziom, którzy płacą w Mielcu podatki.
-mówił Bogdan Bieniek.
Zastępczyni prezydenta Adriana Miłoś również odwołała się do słów radnych.
Od 2005 roku realizowany jest plan zagospodarowania tego terenu. Dlaczego dopiero teraz są z tym problemy?
- pytała zastępczyni prezydenta Mielca, Adriana Miłoś.
Do tego z kolei ustosunkował się wiceprzewodniczący rady Marian Kokoszka.
Bezrobocie jest dużo niższe niż w 2005. Szukajmy takich inwestorów którzy mają nowoczesne technologie. Jakie miejsca pracy będą tworzone? Obyśmy nie zafundowali sobie inwestora z którym potem będą walczyć mieszkańcy.
-mówił Marian Kokoszka.
Innego zdania był wiceprzewodniczący Grzegorz Ziomek:
Naszą rolą jako radnych jest dbanie o dobro mieszkańców. Jeżeli jest możliwość dzierżawy działki podmiotom które zatrudnią setki pracowników i od każdego metra będą płacić, to nie mamy powodu tego nie zrobić.
Radny Radosław Swół przed głosowaniem postanowił wyciągnąć z czytnika swoją kartę do głosowania, do czego zachęcił resztę radnych. Jak się okazało, zrobił to skutecznie, ponieważ na 19 radnych obecnych na sali, zagłosowało tylko 10 (wszystkie głosy za). Uchwała została poddana analizie prawniczej, ponieważ nie wiadomo czy w takiej sytuacji została przyjęta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.