Do kradzieży doszło w jednej z drogerii na terenie mieleckiej starówki w zeszłym tygodniu. Po tym, jak pracownicy zgłosili zniknięcie pięciu sztuk perfum, funkcjonariusze przejrzeli sklepowy monitoring. Ten zarejestrował młodych mielczan chowających swoje warte około 580 złotych łupy do kieszeni bluz i spodni. - Policjanci zatrzymali mężczyzn kilka dni po kradzieży. Ustalili, że sprzedali oni skradzione perfumy przypadkowo napotkanym osobom za kwoty o wiele niższe od ich rzeczywistej wartości – mówi Urszula Chmura, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Podejrzani, w chwili zatrzymania, byli pod wpływem alkoholu. Gdy wytrzeźwieli w policyjnym areszcie, przyznali się jednak do winy. Usłyszeli zarzut kradzieży i za to, czego się dopuścili, odpowiedzieć będą musieli przed sądem.