reklama

Afera w przychodni w Borowej. Konflikty zagrożą przyszłości placówki?

Opublikowano:
Autor:

Afera w przychodni w Borowej. Konflikty zagrożą przyszłości placówki? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW ostatnich miesiącach wokół Gminnego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (GSP ZOZ) w Borowej pojawiło się spore zamieszanie, które wywołało niepokój wśród mieszkańców oraz pracowników placówki. Jeszcze niedawno ośrodek uchodził za wzorowo funkcjonującą jednostkę, jednak wydarzenia ostatnich miesięcy doprowadziły do napięć i zakłóceń w jego pracy. Gmina Borowa wydała dziś w tej sprawie oświadczenie.
reklama

Głównym źródłem obecnych problemów są kontrowersje związane z wypowiedzeniem złożonym przez doktora Raqeeba Dabwana oraz rozważaniami pozostałych lekarzy nad opuszczeniem placówki. Sytuacja ta związana jest z wnioskami podnoszonymi przez jedną z radnych, które miały swoje początki na sesji Rady Gminy w maju 2024 roku. Wówczas radna odczytała pismo, które rzekomo miało wskazywać na pogorszenie jakości świadczonych usług medycznych w ośrodku, w tym braku lekarzy i wydłużenia czasu oczekiwania na recepty. 

Przedstawione przez radną pismo miało związek z odejściem z pracy dr Anny Kotuli w kwietniu tego roku. W tym miejscu należy wyjaśnić, że pani dr Anna Kotula odeszła z pracy na własny wniosek, za porozumieniem stron. Plotki o tym, że została zwolniona są więc nieprawdą  - podaje UG Borowa.

reklama

W czerwcu 2024 roku Monika Jagusiak, kierowniczka GSP ZOZ w Borowej, przedstawiła raport z funkcjonowania placówki, który potwierdzał jej dobrą kondycję finansową i wzorową współpracę z NFZ. Pomimo tych pozytywnych wyników, w ośrodku zaczęła narastać niezdrowa atmosfera.

13 września 2024 roku radna Joanna Peret złożyła na ręce kierownik GSP ZOZ w Borowej pismo wyjaśniające genezę skargi, przedstawionej przez nią podczas II sesji Rady Gminy. W piśmie tym przyznała, że dała się zmanipulować radnej - pani Barbarze Magdziak, która na kilka minut przed sesją wręczyła jej pismo szkalujące ośrodek z poleceniem zaprezentowania go w części poświęconej sprawom różnym i wolnym wnioskom. Radna Peret nie miała możliwości zapoznania się wcześniej z treścią dokumentu i przyznała, że przedstawione w owym piśmie pomówienia i plotki na temat funkcjonowania ośrodka w Borowej nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, mają cechy manipulacji oraz działają na szkodę GSP ZOZ.
16 września 2024 r., przewodniczący Rady Gminy, Robert Wrzosek wraz z radną Joanną Peret wtargnęli do gabinetu kierownik GSP ZOZ w Borowej, żądając wydania pisma złożonego przez radną Peret 13 września 2024 r., próbował zastraszyć panią kierownik, zachowywał się agresywnie, krzyczał. Świadkiem jego zachowania był doktor Raqeeb Dabwan, z którym pan Wrzosek wszedł w słowny spór. Nie mogąc uzyskać spornego pisma, przewodniczący Rady Gminy groził wezwaniem policji, wybiegał na korytarz i swoim agresywnym zachowaniem wzbudzał wśród pacjentów ośrodka niepokój. Pod niezdrową presją znalazła się także pracownica rejestracji.

reklama

 Próba zastraszenia kierownictwa placówki oraz konflikt z doktorem Dabwanem doprowadziły do dalszych napięć, które zaczynają zagrażać przyszłości ośrodka.

Lekarze, którzy do tej pory cieszyli się dobrą opinią i zaufaniem pacjentów, otwarcie przyznają, że w takiej atmosferze trudno im wykonywać swoje obowiązki, a to z kolei może skutkować zamknięciem ośrodka. Taki scenariusz byłby katastrofalny dla mieszkańców Borowej, ponieważ ośrodek ten zapewnia opiekę nie tylko dla lokalnej społeczności, ale także dla mieszkańców okolicznych gmin.

Kary finansowe, jakie zostałyby nałożone w takiej sytuacji za niewywiązanie się z zawartych z NFZ umów, zadłużyłyby gminę i znacząco wpłynęły na jej funkcjonowanie i prowadzone oraz planowane inwestycje. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, zwłaszcza, że w grę wchodzi tu przede wszystkim zdrowie i życie mieszkańców gminy Borowa.

reklama

Podczas spotkania zorganizowanego przez sołtysów gminy Borowa 3 października 2024 roku, przedstawiciele GSP ZOZ oraz sołtysi wyrazili swoje zaniepokojenie obecną sytuacją. Zgodnie podkreślili, że ośrodek, mimo pewnych trudności, wciąż pozostaje jednym z najlepiej funkcjonujących w okolicy, z dostępem do trzech specjalistycznych poradni oraz kompetentnym personelem. Warto pamiętać, że zamknięcie placówki wiązałoby się z poważnymi konsekwencjami finansowymi dla gminy, a także mogłoby znacząco wpłynąć na zdrowie i życie mieszkańców.

Obecnie kluczowym celem jest przywrócenie spokoju i normalnej pracy ośrodka, aby nadal mógł on świadczyć usługi na wysokim poziomie. Współpraca między samorządem, kierownictwem ośrodka i mieszkańcami gminy jest kluczowa, aby uniknąć dalszych napięć i zapewnić stabilność placówki na przyszłość.

Nie zgadzamy się na to, by mściwość i niezaspokojone ambicje niektórych radnych pogrzebały to, na co pracowaliśmy przez lata. Artykuł 23 ustawy o samorządzie gminnym już w pierwszym zdaniu informuje, że radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Czy zastraszanie personelu ośrodka zdrowia i jego kierownictwa, utrudnianie wykonywania świadczeń zdrowotnych oraz rozpuszczanie nieprawdziwych informacji na temat sytuacji w ośrodku to działanie na rzecz dobra lokalnej wspólnoty? - tak kończy się oświadczenie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama