Kilka dni temu doszło do podpisania porozumienia pomiędzy zarządem Pratt & Whitney Rzeszów a związkowcami w sprawie drugiej tury zwolnień grupowych. W pierwszej turze pracę straciło 303 pracowników związanych z produkcją, w drugiej pracę starci 175 pracowników nieprodukcyjnych.
CZYTAJ TAKŻE:Wszystkie łóżka COVID-owe w szpitalu w Mielcu zajęte. A chorych przybywa
Jak tłumaczą władze Pratt & Whitney zwolnienia są efektem drastycznego spadku zainteresowania ruchem lotniczym, a co za tym idzie spadku zapotrzebowania, zarówno na nowe samoloty jak i części do nich, silniki i inne usługi posprzedażne. Jak szacują w Pratt & Whitney zamówienia zmniejszyły się nawet o 60 proc.
Z innych znanych firm branży lotniczej zwolnienia przeprowadziły też Goodrich Aerospace Poland w Krośnie i Tajęcienie i Safran Transmission Systems w Sędziszowie Małopolskim.
Równie mocno przez koronawirusa jak branża lotnicza dotknięta została branża motoryzacyjna, głównie z powodu gwałtownego spadku zainteresowania klientów zakupem nowych samochodów.
W Mielcu zwolnienia zgłosiły i w dużej części przeprowadziły już dwie firmy tej branży- Bury Sp.z.o.o. i Lear Corparation. Do tej pory prace w nich straciło ponad 500 osób.