Gwałtowny przyrost liczby zakażonych i co za tym idzie – liczby osób wymagających hospitalizacji, doprowadził do licznych utrudnień w funkcjonowaniu lokalnej służby zdrowia. Jak wyliczył starosta mielecki na przestrzeni tych tygodni powiatowy szpital borykał się m.in. z brakiem osocza ozdrowieńców czy leków hamujących rozwój wirusa; sprawnemu niesieniu pomocy potrzebującym na przeszkodzie stały także braki kadrowe. W ostatnich dniach liczba zakażeń wśród personelu medycznego waha się w okolicach 100 osób.
– W przypadku podejrzenia zakażeń wśród pracowników doskonale zdaje jednak egzamin zakupiona w ostatnim czasie platforma molekularna, która pozwala na uzyskanie wyniku testu na obecność koronawirusa już w ciągu około czterech godzin. Podczas gdy w innych placówkach personel przebywa w długotrwałych izolacjach, w mieleckim szpitalu jesteśmy w stanie szybko określić, jaki jest stan zdrowia pracowników szpitala – dodał starosta.