W najgorszej sytuacji są pracownicy zatrudnieni na umowy zlecenie oraz ci, którym w niedalekiej przyszłości kończy się umowa o pracę. Oni pójdą na pierwszy ogień.
Dowiedzieliśmy się, że zwolnienia niekoniecznie tylko i wyłącznie mają związek z pandemią koronawirusa. Już od pewnego czasu w niektórych branżach zapowiadane były redukcje etatów.
Dodatkowo już pod koniec ubiegłego roku mówiło się o coraz większym kryzysie w branży motoryzacyjnej, co w obliczu pandemii może tę gałąź gospodarki mocno osłabić. Po pojawieniu się koronawirusa na świecie nastąpił spadek sprzedaży nowych i używanych samochodów. Ludzie żyją w niepewności i nie decydują się na większe wydatki. W Europie spadek sprzedaży nowych aut wyniósł w marcu tego roku od 50 do nawet 70 procent, w Polsce około 40 procent.
Od początku roku do 12 maja 3 firmy z branży motoryzacyjnej i elektronicznej zgłosiły zamiar zwolnień grupowych. Łącznie to około 1050 osób.
Jedna z firm, która na początku roku zapowiedziała zwolnienie 350 pracowników jako powód podała reorganizację przedsiębiorstwa, natomiast firmy, które w ostatnich dniach zgłosiły chęć zwolnienia w sumie 700 pracowników, wskazują na spadek zamówień spowodowany ogólnoświatową pandemią koronawirusa.
Natomiast Maciej Jemioło, członek zarządu powiatu mieleckiego nie do końca wierzy, że epidemia koronawirusa to jedyny powód zwolnień.
- Wydaje mi się, że nie jest to spowodowane pandemią, która teraz panuje - powiedział w środę (13 maja) na konferencji prasowej Maciej Jemioło, członek zarządu powiatu mieleckiego odnosząc się do zapowiadanych zwolnień grupowych.
Zwolnienia przeprowadzone będą od kwietnia do listopada bieżącego roku. Informacje o planowanych zwolnieniach mielecki urząd pracy przesłał do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Zwolnienia grupowe spowodują wzrost poziomu bezrobocia w powiecie mieleckim. Na koniec kwietnia wyniosło ono 5,1 proc (3424 osób).
Wiadomo, że firmy z branży motoryzacyjnej to spora siła na mieleckiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Zatrudniają one wielu pracowników, ale sytuacja właśnie zaczyna się zmieniać. Trwa reorganizacja, która przynosi zwolnienia.
Specjaliści z branży biznesowej już w połowie 2019 roku ostrzegali przed wielkim kryzysem, jaki zaczyna dotykać branżę motoryzacyjną w Niemczech. Niestety sprawdził się czarny scenariusz, a jego konsekwencje ponoszą także pracownicy firm mieleckiej strefy.
Branża motoryzacyjna ściśle współpracuje z branżą elektroniczną, co również znalazło swoje odzwierciedlenie w redukcji etatów w tego typu firmach.
Na kryzys w branży motoryzacyjnej niemały wpływ ma ochrona środowiska. Silniki spalinowe coraz bardziej tracą na popularności na rzecz elektrycznych. Nie bez znaczenia pozostaje także brexit i inne zawiłości międzynarodowej gospodarki.
CO JESZCZE NA PORTALU: